Blisko pięć tysięcy złotych miesięcznie (netto) trzeba zapłacić za przyjemność użytkowania auta elektrycznego. W zamian klient otrzymuje nie tylko samochód – w tym przypadku to Mitsubishi iMiEV, ale również pełen pakiet usług: montaż ładowarki, ubezpieczenie, assistance, obsługę serwisową, a nawet samochód zastępczy, rzecz jasna także elektryczny.
Horrendalne ceny aut elektrycznych sprawiają, że pierwsi ich użytkownicy na polskim rynku raczej nie decydują się na kupno: wolą leasing lub wynajem. Jedną z pierwszych takich ofert ma już należąca do Polenergii spółka e+. Na razie do dyspozycji swych klientów przedstawia 7 samochodów, na kolejne czeka. – Chcemy mieć w swoim parku jak największą liczbę modeli, by klienci mieli możliwie najszerszy wybór – mówi prezes e+ Przemysław Łaszczewski. Chętni już są. Należy do nich firma Athlon, działająca na rynku wynajmu samochodów. Zamówiła dwie sztuki iMiEV, które ma otrzymać jeszcze w lipcu.
Na razie nowe auta elektryczne jeżdżące po polskich drogach łatwo policzyć: od stycznia do końca maja zarejestrowano w sumie 22 sztuki. To bliźniacze modele: iMiEV oraz Peugeot iOn i Citroen C-Zero. Co ciekawe, choć zarówno z zewnątrz jak i w środków różni je tylko logo marki, w cenie różnica jest spora. Najdroższy jest Mitsubishi – kosztuje ponad 160 tys. zł. Tymczasem importer Citroena ustalił cenę na 145,4 zł. Peugeot z kolei nie nastawia się na sprzedaż, a przede wszystkim na wynajem.
Liczba samochodów powinna jednak wkrótce się zwiększyć, bo zamówienia rosną. Importer Mitsubishi zgromadził ich blisko 40. W dodatku kolejne modele, znacznie bardziej uniwersalne, o parametrach użytkowania jak w normalnych autach z napędem tradycyjnym, szykują kolejne marki.
Od tego tygodnia można składać w Polsce zamówienia na Opla Amperę. To już nie miejski maluch, jak Mitsubishi, ale duży samochodów o zwiększonym zasięgu. Auto posiada silnik elektryczny o mocy 150 KM oraz 86-konny silnik spalinowy o pojemności 1,4 litra. Ten ostatni nie napędza jednak kół, ale prądnicę dostarczającą energii dla baterii. Dzięki temu Ampera ma nieporównanie większy zasięg od iMiEV: bez ładowania może przejechać 500 kilometrów.