W ogłoszonym komunikacie sąd uznał, że nie ma dość powodów, by wierzyć w powodzenie takiej reorganizacji. Wniosek firmy został więc odrzucony.
Saab ma czas do 29 września na apelację, ale werdykt sądu pierwszej instancji przybliżył widmo bankructwa szwedzkiej firmy. Brak ochrony oznacza, że firma jest na łasce wierzycieli.
Największy w Szwecji związek zawodowy, IF Metall wyraził ubolewanie z powodu decyzji Trybunalu, bo dzień wcześniej uważał ochronię przed wierzycielami za dobre rozwiązanie. — Liczyłem naprawdę na pozytywną decyzję sądu — stwierdził przewodniczący związku, Stefan Loefven. — Saab i nasi członkowie zasługiwali na chwilę oddechu.
- Jeśli firma nie znajdzie innego rozwiązania albo sama nie ogłosi upadłości, będziemy musieli to zrobić w najbliższych dniach — dodał Loefven.
Na początku 2010 r. Saaba uratowała przed bankructwem holenderska firma Spyker Cars, obecnie Swedish Automobile, kupując ją od General Motors. Saab nie mający jednak napływu świeżej gotówki nie potrafił zwiększyć sprzedaży, nie miał pieniędzy na wypłatę poborów 3700 pracownikom, przestał płacić dostawcom, a ci od kwietnia wstrzymali dostawy podzespołów. Teraz jest im winien ok. 150 mln euro — według prezesa Swedish Automobile, Victora Mullera.