O niemal 600 mln zł, do 26,1 mld zł skurczyły się wydatki Polaków na alkohole w okresie od lipca 2010 r. do czerwca 2011 r. – wynika z danych firmy badawczej firmy Nielsen. Branża odczuła głównie stagnację na wartym około 13,2 mld zł rynku piwa (ograniczenie wartości o 1,7 proc.) oraz wycenianym na 9,7 mld zł rynku wódki (spadek o prawie 6 proc.).
Mniejsza wartość obu segmentów rynku to m.in. efekt m.in. rosnącego udziału dyskontów w rynku detalicznym w Polsce. W przypadku wódki, coraz większe udziały kosztem najdroższych trunków, zdobywają natomiast produkty ze średniej półki.
Polacy ograniczyli także wielkość zakupów. - W pierwszej połowie roku spadek sprzedaży wódki w ujęciu ilościowym sięgał 6 proc. – mówi „Rz" William Carey, prezes CEDC wicelidera polskiego rynku wódki.
Bardziej udane było dla producentów wódki chłodne lato. Ale ożywienie popytu w czasie wakacji to za mało, aby wyprowadzić branżę na prostą. Marek Malinowski, prezes Stock Polska, lidera polskiego rynku wódki spodziewa się, że w całym 2011 r. sprzedaż wódki będzie w Polsce o 3 – 5 proc. niższa niż w 2010 r. – Kluczowy będzie czwarty kwartał - podkreśla Malinowski.
Obraz rynku alkoholi byłby w Polsce znacznie gorszy, gdyby nie rosnący popyt m.in. na whisky. - Sprzedaż whisky w 2011 roku wzrosła jak dotąd o 30 proc., w dużej mierze wzrost pochodzi ze średniej półki cenowej – mówi Carey. Wyjaśnia, że dobrze na rynku radzą sobie oferowane przez CEDC marki Gran't i Jim Beam.