Rz: Marszałkowie powołują własne spółki kolejowe, coraz głośniej mówią o podziale Przewozów Regionalnych na mniejsze firmy.
Andrzej Massel:
Rozumiem te propozycje marszałków. Moim zdaniem idą w dobrym kierunku. Spółka mająca 16 właścicieli jest podmiotem trudnym do zarządzania. Jednocześnie własna spółka wykonująca przewozy na terenie jednego województwa też nie jest najlepszym rozwiązaniem – zwłaszcza w niewielkim województwie. Wydaje się, że racjonalnym rozwiązaniem jest stworzenie kilku podmiotów, które będą obsługiwać po kilka województw, najlepiej ze sobą sąsiadujących.
Czyli jednak pójdziemy w kierunku kilku samorządowych przewoźników?
Wszystkie te twory z udziałem samorządów wojewódzkich traktowałbym jako przejściowe. Prędzej czy później marszałkowie zaczną je sprzedawać i powstanie rynek pasażerskich przewoźników kolejowych, a samorządy skupią się na roli organizatora przewozów. W przetargach będą zlecać uruchomienie połączeń. To najbardziej higieniczny model, który pozwoli na egzekwowanie dobrej jakości usług. To kierunek, do którego bym zachęcał.