Reklama

Szefowie winni machlojek będą ścigani

Olympus uwikłany w skandal z księgowaniem będzie ścigał na drodze prawnej byłych i obecnych członków kierownictwa, którzy zaszkodzili też opinii Japonii

Publikacja: 07.12.2011 15:43

Szefowie winni machlojek będą ścigani

Foto: Bloomberg

Prezes producenta aparatów foto i precyzyjnego sprzętu  Schuichi Takayama oświadczył, że firma rozważy możliwość wytoczenia procesu członkom kierownictwa odpowiedzialnym za wieloletnie machlojki.  - Jako firma podejmiemy działania prawne wobec tych, którzy dokonywali nadużyć – oświadczył na briefingu.

Spotkał  się z dziennikarzami następnego dnia po opublikowaniu przez niezależną ekipę 6 prawników i  biegłego księgowego, wybranych przez Olympusa spoza firmy raportu, w którym doszła do wniosku, iż dwaj byli prezesi aprobowali mechanizm oszustw. Ekipa opublikowała bardzo krytyczny raport o stylu kierowania  tą firmą.

Prezes Takayama  zapowiedział teraz utworzenie drugiej ekipy (panelu) do zbadania odpowiedzialności  prawnej członków  kierownictwa, bo pierwsza ekipa nie miała takiego mandatu. Trzeci panel   zbada rolę w skandalu audytorów zatrudnionych w Olympusie i przedstawicieli kierownictwa  nie mających uprawnień wykonawczych.

Firma z rozważy ponadto możliwość sprzedania części aktywów albo fuzji w ramach jej restrukturyzacji, prezes zastrzegł jednak, że jest to jedynie możliwość. - Nie mamy konkretnych planów w tej chwili – dodał.

Obecna działalność Olympusa ulegnie zmianie we właściwym czasie, po utorowaniu przez te ekipy drogi do odbudowy firmy.

Reklama
Reklama

Wszelkie rezygnacje i nominacje w kierownictwie będą zależne od aprobaty udziałowców i nowej komisji ds. reformy zarządzania, ale  jest wysoce prawdopodobne, że członkowie rady dyrektorów odejdą na zgromadzeniu akcjonariuszy, które zostanie dopiero zwołane. Będę możliwe najwcześniej na początku lutego – dodał Takayama. Jeden z dyrektorów, Makoto Nakatsuka już zrezygnował z zajmowanego stanowiska.

- Musimy zmienić styl zarządzania firmą, musimy odnowić kierownictwo, dotyczy to także sposobu doboru nowych szefów.  Takayama wyraził ponadto wdzięczność b.prezesowi  Michaelowi Woodfordowi, który „wydobył na światło dzienne, to, czego my nie mogliśmy  zrobić".

Olympus mocno odczuł  skandal. Jego akcje straciły od polowy października ponad 80 proc. wartości. W ostatnich dniach spółka mozolnie odrabiała straty. W środę zakończyła sesję w Tokio wzrostem o 5,2 proc. do 1128 jenów. Bank Goldman Sachs zmniejszył  jednak przed 30 listopada (wtedy akcje Olympusa ceniono na 1025 jenów) swój udział w tej spółce do 3,78 proc. z 6,67 – wynika z informacji przekazanej rządowi Japonii.

Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Biznes
Chiński „szpieg” na kółkach. Czy chińskie samochody są bezpieczne?
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama