Operatorom telekomunikacyjnym i sieciom kablowym coraz trudniej przychodzi zdobywanie abonentów stacjonarnego dostępu do Internetu – wynika z zebranych przez nas danych. Podczas gdy jeszcze dwa lata temu największym telekomom i kablówkom przybywało i ponad 130 tys. użytkowników co kwartał, w ubiegłym roku – średnio już tylko 60 tys.
Co więcej, co do tego, o ile powiększyło się w 2011 roku grono abonentów stacjonarnego dostępu, zdania są podzielone. Według Telekomunikacji Polskiej rynek urósł o 360 tys. abonentów (5,5 proc.) do 6,86 mln, a na podstawie jej danych można szacować jego wartość na 3,78 mld zł (wzrost o 6 proc.).
Jednak ze strony konkurencyjnych firm płynęły wczoraj informacje kwestionujące te szacunki. Netia, która jeszcze nie opublikowała wyników rocznych, nie chciała dzielić się swoimi spostrzeżeniami, ale w sierpniu ścięła swoją prognozę dla rynku o połowę, do 250 tys. nowych użytkowników usługi.
Dane branży wskazują na jeszcze wolniejsze tempo rozwoju tego segmentu. Jak policzyliśmy, że najwięksi gracze dzięki działaniom marketingowym pozyskali około 225 tys. nowych abonentów stacjonarnej usługi (bez przejęć, co pokazuje jak rośnie rynek).
Paradoksalnie, ubiegłorocznym zwycięzcą została komórkowa sieć Orange korzystająca z sieci stacjonarnej TP oraz radiowej (ale stacjonarnej) technologii CDMA – zdobywając 48 tys. użytkowników. Drugie miejsce należy do sieci kablowej Vectra, której baza klientów Internetu urosła o 51 tys., ale bez przejęć – o 46 tys.