Najbardziej stabilne fotele prezesów są w Chinach – wynika z najnowszego raportu firmy doradczej Booz&Co., która od lat bada rotację na najwyż-szych stanowiskach w największych firmach na świecie. W minionym roku zanotowała tu wyraźny wzrost – szefa wymieniło ponad 350, czyli 14,2 proc. z 2,5 tys. czołowych przedsiębiorstw.
Rok wcześniej na taki krok zdecydowało się 11,6 proc. z nich. – Ten wzrost to naturalne zjawisko związane z poprawą koniunktury w gospodarce. Coraz więcej firm szuka w tej sytuacji nowych liderów, którzy sprostają nowym wyzwaniom i przyspieszą rozwój firmy –oceniają eksperci Booz & Co.
Stabilne IT
Autorzy raportu zwracają uwagę, że najmniej stabilne dla prezesów są największe korporacje, gdzie w ostatnich latach systematycznie skraca się staż top menedżerów. Tam też najczęściej dochodzi do wymiany wymuszonej przez akcjonariuszy. (W mniejszych firmach roszady są częściej wynikiem fuzji i przejęć albo zaplanowanej sukcesji).
To głównie decyzje personalne w największych przedsiębiorstwach sprawiły też, że średni staż prezesa światowej firmy skrócił się w ciągu minionej dekady z 8,4 roku do 6,4. A gdyby nie Chiny, które tradycyjnie górują stabilnością swych kadr, byłby jeszcze niższy.
Jak zwracają uwagę autorzy raportu, rady nadzorcze są teraz mniej tolerancyjne wobec porażek menedżerów i rzadziej im dają szansę naprawienia błędów. W niektórych spółkach, jak choćby w Yahoo, szefa wymieniono po kilku miesiącach. Do zmian częściej też dochodzi w sektorach, gdzie mają miejsce istotne rynkowe zmiany i przetasowania. Dlatego też po kryzysie 2008 r. wzrosły rotacje w sektorze finansów.