To nie decyzje podjęte przez nich w trakcie walnego zgromadzenia były jednak przedmiotem najbardziej ożywionych dyskusji. Kontrowersje wzbudziło niedopuszczenie do głosowania Michała Skipietrowa, Nielsa Bonna i Zofii Szwed, którzy mieliby na walnym ponad 50 proc. głosów. Nie pomogła nawet decyzja sądu o udzieleniu im zabezpieczeń w postaci uchylenia wykonalności uchwał zarządu Mostostalu o pozbawieniu ich prawa głosu. Pytani przez nas prawnicy podkreślają, że w tego typu sytuacjach wnosi się raczej o zabezpieczenie poprzez umożliwienie wykonywania prawa głosu bądź zakaz poddawania określonych uchwał pod głosowanie.
125,7 mln akcji może wyemitować Mostostal-Export. Ich wartość rynkowa to ponad 90 mln zł
Zarząd spółki zarzuca, że akcjonariusze działają w porozumieniu. Zgodnie z prawem powinni poinformować o jego zawiązaniu, a niespełnienie tego warunku wiąże się z utratą prawa wykonywania głosów z posiadanych akcji. Istnieniu porozumienia zaprzeczają sami zainteresowani. Skipietrow zapowiada ponadto, że będzie zmierzał do unieważnienia uchwał podjętych w trakcie walnego, gdyż w jego ocenie zarząd nie miał prawa pozbawić akcjonariuszy prawa głosu.
Prawnicy podkreślają, że sprawy tego typu są bardzo trudne i dlatego wymagają rozwagi. Ich zdaniem dopuszczalne jest jednak podjęcie decyzji o pozbawieniu prawa głosu przez zarząd, pod warunkiem że nie budzi to jego żadnych wątpliwości oraz chodzi o akcjonariuszy, którzy dysponowaliby większością głosów.