W okresie od kwietnia do czerwca przewoźnicy kolejowi uruchomili w sumie 7 tys. tras, z czego 83 tys. (21,6 proc. ) stanowiły pociągi opóźnione na przybyciu. Średni czas opóźnień, bez uwzględnienia opóźnień do 5 minut, wyniósł 8 minut i 28 sekund – w stosunku do poprzedniego okresu nieznacznie wzrósł – podaje Urząd Transportu Kolejowego.
Opóźnione od 5 do 60 minut stanowiły 29,5 proc. (24,5 tys.), od 1 do 2 godzin - 1,2 proc. (1 tys.) oraz powyżej 2 godzin - 0,37 proc. (311).
Punktualność polskich pociągów jest porównywalna do kolei w Wielkiej Brytanii, gdzie w czerwcu wyniosła ona około 92,9 proc. Do wyliczenia powyższego wskaźnika brytyjski zarządca infrastruktury Network Rail przyjmował większą tolerancję opóźnień pociągów, w tym w komunikacji regionalnej - przekraczających 5 minut, w komunikacji dalekobieżnej - 10 minut.
Najbardziej punktualna jest Warszawska Kolej Dojazdowa – 99,21 proc. uruchamianych przez spółkę pociągów przyjechało o czasie, to jednak spadek w porównaniu do I kwartału roku 2012 o 0,3 proc.
Najmniej punktualne jest PKP Intercity, zaledwie 83,82 proc. uruchamianych przez przewoźnika pociągów trzyma się przyjętego rozkładu jazdy, dla porównania - w pierwszych trzech miesiącach – 85,78 proc.