Handel znowu w dołku

W tym roku rynek rozwinie się jedynie o około 0,9 proc. To najgorszy od lat wynik branży, która odpowiada za niemal jedną piątą naszego PKB

Publikacja: 08.08.2012 02:27

Handel znowu w dołku

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W tym roku Polacy w sklepach ogólnospożywczych zostawią 161,9 mld zł. To więcej niż w 2011 r., jednak wzrost będzie tylko symboliczny, a biorąc pod uwagę choćby poziom inflacji – w czerwcu wyniosła 4,3 proc. – oznacza to realny spadek wydatków.

Polacy już od wielu miesięcy w badaniach przyznają, że zaciskają pasa i poza obniżaniem wydatków na dobra trwałe, jak elektronika czy meble, szukają oszczędności także na zakupach spożywczych. Coraz częściej zastępują dotychczas kupowane produkty tańszą ofertą marek własnych sieci czy wybierają dyskonty.

Oznaki spowolnienia są już widoczne. W I półroczu sprzedaż porównywalna Biedronki (bez nowych sklepów) wzrosła o 7 proc., ale w II kwartale już tylko o 4,7 proc. – Spowolnienie wzrostu polskiej gospodarki powoduje też osłabienie wzrostu sprzedaży detalicznej z 9,5 proc. w marcu do 6,5 proc. w maju, co wpłynęło na wyniki kwartału – podała firma w komunikacie. – Mimo spowolnienia gospodarczego pozycja lidera rynku pozwala wierzyć, że Biedronka będzie zwiększać sprzedaż i zyski – podkreśla Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins.

36,8 mld zł wyniosą w tym roku wydatki Polaków na produkty spożywcze pod markami własnymi sieci

Słabsze wyniki podał także Real, który w naszej części Europy zanotował spadek sprzedaży. Ta sieć jest w trudniejszej sytuacji, ponieważ od miesięcy pojawiają się informacje o jej planowanej sprzedaży.

Szybsza konsolidacja

Można się spodziewać, że spowolnienie w branży może skłonić jeszcze inne zagraniczne spółki do sprzedaży swoich polskich oddziałów. Dlatego zapowiadana już od wielu lat konsolidacja rynku faktycznie przyśpieszy. Tym bardziej że po długim okresie szybkiego wzrostu nadchodzą lata zdecydowanie chudsze. Według prognoz Euromonitor International w 2013 roku rynek ma zyskać 1,3 proc., rok później jeszcze mniej, bo 1,2 proc.

Obecnie w Polsce swoje sklepy ma w zasadzie cała europejska czołówka branży handlowej. Jednak centrale przyzwyczajone do tego, że nasz rynek zawsze jest w grupie najsilniej rosnących w Europie, w trudniejszych czasach mogą być bardziej skłonne do sprzedaży placówek. Tym bardziej że konkurencja jest mordercza.

Jednocześnie sklepów ubywa, ale głównie z powodu kurczenia się segmentu tradycyjnych placówek, których co roku znika co najmniej kilka tysięcy. Obecnie jest ich ponad 100 tys., ale w 2025 r. ma być ok. 31 tys.

Zmiana zwyczajów

– Widać zmianę zwyczajów zakupowych. Polacy coraz chętniej kupują produkty pod markami własnymi. W tego typu ofertę inwestują w zasadzie wszystkie segmenty rynku, od dyskontów po supermarkety czy delikatesy – mówi Bartosz Węgrowski, ekspert KPMG.

– Sieci też zmieniają podejście, ograniczając np. liczbę sprzedawanych produktów. Zamiast mieć na półce osiem rodzajów soku, wybierają dwa czy trzy. Dzięki temu kupują więcej od jednego producenta, co pozwala obniżyć cenę – dodaje.

Dlatego jeszcze kilka lat temu oferta standardowego supermarketu wynosiła 8–9 tys. produktów, dzisiaj to ok. 6 tys. Dodatkowo sieci handlowe po cichu zmniejszają zatrudnienie. Coraz częściej pracują w nich pracownicy czasowi, zatrudniani tylko w dni zwiększonego ruchu, np. w weekendy.

– Poziomowi wydatków konsumentów nie pomaga także utrzymujący się wzrost cen. O ile dla przedstawicieli klasy średniej nie jest to może tak dotkliwe, to osoby mniej zarabiające zaczynają szukać tańszych zamienników lub z części wydatków zupełnie rezygnują – mówi Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha. – Rynek także się zmienia i czasami na aktualne trendy nakładają się nowe zasady żywienia czy stylu życia. Dlatego w Polsce znacznie silniej niż wynikałoby to np. ze wzrostu cen, spada spożycie pieczywa czy mięsa – dodaje.

Podyskutuj z nami na Facebooku

www.facebook.com/ekonomia

Czy Polacy po latach szybkiego zwiększania wydatków konsumpcyjnych zaciskają pasa?

Opinia:

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka PKPP?Lewiatan

Polacy są obecnie zdecydowanie bardziej wstrzemięźliwi, jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy, zresztą trudno się temu dziwić w kontekście docierających do nich informacji o sytuacji w strefie euro. Jednak z konsumpcji rezygnować nie chcą i pieniądze nadal wydają, choć na pewno inaczej. Widać przesunięcie wydatków do takich kanałów dystrybucji jak choćby sklepy dyskontowe. Dla poziomu tego typu wydatków wciąż kluczowe są informacje z rynku pracy. Z konsumpcją w Polsce wciąż jest nieźle i całe szczęście, ponieważ to główna część wzrostu PKB.

Sieci spożywcze stawiają na Internet

Obecnie nie jest to zbyt duża część rynku, jednak kolejne firmy handlowe decydują się na otwieranie e-sklepów. Eksperci są zgodni, że udział e-sprzedaży będzie rósł w bardzo szybkim tempie. Nawet jeśli w tego typu sklepach ceny są wyższe niż w tradycyjnych placówkach, to coraz większa grupa klientów jest skłonna płacić za oszczędność własnego czasu, poświęcanego właśnie na robienie zakupów. Z danych firmy badawczej ABR SESTA wynika, że obecnie największą ofertą może się pochwalić Hipernet24, należący do sieci E. Leclerc. Można w nim wybierać spośród 16,8 tys. produktów. Drugą pozycję z wynikiem niemal 16 tys. zajmuje Tesco, które w sprzedaży internetowej zadebiutowało dopiero niedawno. W ofercie analizowanych w kwietniu i lipcu sklepów  zdecydowanie przeważały produkty żywnościowe – tzw. dobra trwałe stanowiły niewielką część wystawianych produktów. ABR SESTA sprawdziła też poziom cen – indeks dla żywności w przypadku Tesco wyniósł 100, podczas gdy Piotr i Paweł osiągnął poziom 101, a Alma 104. W analizie nie brano pod uwagę kosztów dostawy do klienta. Kwestią czasu jest pojawienie się w tym segmencie kolejnych e-sklepów, także wielkich sieci.

W tym roku Polacy w sklepach ogólnospożywczych zostawią 161,9 mld zł. To więcej niż w 2011 r., jednak wzrost będzie tylko symboliczny, a biorąc pod uwagę choćby poziom inflacji – w czerwcu wyniosła 4,3 proc. – oznacza to realny spadek wydatków.

Polacy już od wielu miesięcy w badaniach przyznają, że zaciskają pasa i poza obniżaniem wydatków na dobra trwałe, jak elektronika czy meble, szukają oszczędności także na zakupach spożywczych. Coraz częściej zastępują dotychczas kupowane produkty tańszą ofertą marek własnych sieci czy wybierają dyskonty.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca