– w 2011 r. wartość transakcji fuzji i przejęć wzrosła o 19 proc. Można się spodziewać dalszego wzrostu z racji zwiększenia aktywności funduszy private equity oraz kapitału z Azji – mówił Franciszek Hutten-Czapski, dyrektor zarządzający warszawskim biurem Boston Consulting Group.
Jednak dodał, że wciąż dwie trzecie tego typu transakcji kończy się niepowodzeniem, tzn. przynosi spadek wartości firm dla ich właścicieli w porównaniu ze stanem przed fuzją lub przejęcia. Wciąż aż 45 proc. tego typu transakcji dotyczy jedynie fragmentu firmy.
Uczestnicy panelu pod hasłem „Fuzje, przejęcia, alianse strategiczne – konsolidacje w polskim biznesie" byli zgodni, że aby taka operacja zakończyła się powodzeniem, trzeba reagować możliwie jak najszybciej.
– Inaczej nie uda się osiągnąć spodziewanych efektów synergii. Najgorsza sytuacja, jaką można sobie wyobrazić, to utrzymujące się miesiącami zawieszenie, gdy pracownicy nie wiedzą, co ich czeka i jakie są plany nowego właściciela – mówił Sven Fokkema, członek zarządu Talanx International. Ta niemiecka spółka wraz z japońskim partnerem Meiji Yasuda przejęli kontrolę na TUiR Warta.
Kto do przejęcia
W trakcie debaty podniesiono też kwestię tego, jakie ewentualnie kolejne spółki mogą zostać wystawione na sprzedaż, ponieważ ich właściciele będą pilnie potrzebować kapitału. Dotyczy to zwłaszcza sektora finansowego, a stało się już tak w przypadku Banku Zachodniego WBK oraz Kredyt Banku. Media spekulują, że podobny scenariusz może się wydarzyć w odniesieniu do BRE Banku kontrolowanego przez niemiecki Commerzbank.