Reklama

Nowelizacja przepisów o KSC idzie na rząd. Nadal nie wszystko jest ustalone

Stały Komitet Rady Ministrów przyjął w czwartek projekt nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Rząd musi jednak ustalić jeszcze ważną kwestię.

Publikacja: 04.09.2025 17:03

Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski

Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski

Foto: PAP/Jarek Praszkiewicz

Projekt nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, nad którą prace trwają szósty rok, został w czwartek, 4 września, przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów w rządzie Donalda Tuska.

Nowelizacja KSC wyszła ze Stałego Komitetu Rady Ministrów. Co dalej? 

Fakt przyjęcia nowelizacji KSC potwierdził nam Marek Gieorgica, dyrektor biura komunikacji Ministerstwa Cyfryzacji, którym kieruje obecnie Krzysztof Gawkowski.

Decyzja SKRM sprawia, że przepisami może zająć się teraz Rada Ministrów. Jak się przy tym okazuje, nie wszystko zostało jeszcze ustalone. Do uzgodnienia pozostają sprawy kluczowe dla każdej legislacji, czyli finanse.

Przypomnijmy, że ustawa o KSC weszła w życie w 2018 r. Prace nad jej nowelizacją zaczęły się zaledwie rok później. Formalnym powodem nowelizacji jest dostosowanie przepisów do zmieniających się aktów prawnych obowiązujących w Unii Europejskiej. Ostatnio chodzi o dyrektywę o cyberbezpieczeństwie – tzw. NIS 2.

Reklama
Reklama

Od Donalda Trumpa do Lex Huawei 

W projektach przepisów przygotowanych najpierw przez rząd PiS (miały kilka wersji, ostatnia trafiła do Sejmu w lipcu 2023 r., a dwa miesiące później została wycofana, na chwilę przed wyborami parlamentarnymi), a teraz KO, najwięcej kuluarowych dyskusji i aktywności lobbingowej budzą zapisy o tzw. dostawcach wysokiego ryzyka (DWR). Chodzi o podmioty, które dostarczają infrastrukturę i oprogramowanie na potrzeby budowy sieci telekomunikacyjnych i systemów informatycznych.

Zapisy te zostały przygotowane za pierwszej kadencji prezydentury Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych. To wtedy administracja prezydenta rozpoczęła otwartą wojnę o prymat technologiczny z Chinami i tamtejszymi koncernami (głównie Huawei), starając się wymóc na sojusznikach poparcie i decyzje. To dlatego o nowelizacji KSC mówi się czasem „lex Huawei”. 

Czytaj więcej

Premier i wiceprezydent USA podpisali deklarację o sieciach 5G

Jednak formalnie przepisy nowelizacji KSC nie są wymierzone w konkretny podmiot. Dają jednak polskiemu rządowi narzędzia pozwalające wykluczyć z dostaw firmę uznaną za dostawcę wysokiego ryzyka.

Rząd nie przewiduje odszkodowań

Zgodnie z przepisami, operatorzy telekomunikacyjni, ale nie tylko oni, będą musieli wyzbyć się infrastruktury dostarczonej przez taki podmiot w ciągu kilku lat. Mimo tego z czasem sprawa ta przestała budzić emocje u operatorów telekomunikacyjnych. Pojawiły się w branży nawet głosy, że nowelizacja powinna zostać przyjęta jak najszybciej. 

Obowiązek wycofania typów produktów, usług i procesów ICT nie później niż 7 lat od ogłoszenia decyzji lub udostępnienia informacji o niej będą miały „podmioty kluczowe i ważne”. Natomiast określeni przedsiębiorcy telekomunikacyjni – do 4 lat, a usunąć muszą także produkty, usługi i procesy ujęte w wykazie kategorii funkcji krytycznych dla bezpieczeństwa sieci i usług.

Reklama
Reklama

Krzysztof Gawkowski pytany o ewentualne odszkodowania dla firm z tego tytułu – zaprzeczył, aby taka była intencja rządu. Pojawiają się jednak takie pomysły nie tylko wśród zainteresowanych telekomów.

Biznes
Elon Musk jest jeszcze bogatszy. Jako pierwszy przekroczył rekordową granicę
Biznes
NATO dwóch prędkości, pożyczka dla Ukrainy i chińskie surowce dla Europy
Biznes
Od sukcesu Roomby do groźby bankructwa. iRobot zmienia właściciela
Biznes
Rekord zbrojeniówki, droższe paczki z Chin i hossa na GPW przed świętami
Biznes
Minister klimatu zmienia zdanie. Butelki zwrotne bez kaucji – browary świętują
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama