11 lipca Komisja  Europejska przedstawiła nowe założenia mające doprowadzić do obniżenia  średniej emisji spalin nowych pojazdów do 95 g dwutlenku węgla na kilometr w 2020 r. ze 135,5 g w 2011 r. Niemieckie firmy samochodowe natychmiast oświadczyły, że nowe założenia będą trudne do osiągnięcia.

W piśmie skierowanym nazajutrz, 12 lipca, do prezesa VW, Martina Winterkorna komisarz Oettinger zapewniał go, że projekt przyjęty przez Komisję Europejską „zawiera istotne korekty wobec pierwotnego projektu". Podkreślił, że nie będzie prób narzucania realizacji surowszych norm poprzez wprowadzenie nowego roku referencyjnego, 2009 zamiast 2006.

Ciężary dla przemysłu samochodowego zostaną zmniejszone dzięki elastycznym rozwiązaniom. Będą to superkredyty pozwalające producentom skompensować wysoki poziom emisji spalin pojazdów o dużym litrażu silników mniejszą emisją mniejszych samochodów oraz elektrycznych, a także możliwością zaksięgowania „innowacji ekologicznych" w wyliczaniu rzeczywistych emisji  spalin.

W piśmie wyraził też zadowolenie, że Komisja „postanowiła zaproponować w obowiązujący sposób ewentualne nowe normy emisji dla lekkich pojazdów po 2020 r." dopiero po sporządzeniu  bilansu swej polityki do 2014 r.

Rzeczniczka komisarza, Marlene Holzner zapytana o to pismo odpowiedziała, że normalną praktyką na wszystkich szczeblach Komisji jest zasięganie opinii i informowanie wszystkich zainteresowanych stron o europejskim ustawodawstwem. Komisarz przeprowadził bardzo szeroką konsultację z zainteresowanymi stronami, od organizacji pozarządowych broniących środowiska po przedstawicieli przemysłu samochodowego, przed przyjęciem przez Komisję w  lipcu tej bezstronnej, sprawiedliwej propozycji – wyjaśniła.