Auta będzie łatwiej kupić

Stare diesle na złom, ułatwienia w finansowaniu kupna nowych aut i spadki cen wówczas, gdy auto przestaje być nowością – to pomysły producentów na wyjście z rynkowej zapaści.

Publikacja: 08.03.2013 01:25

Chiński Qoros może się okazać jeszcze w tym roku silnym graczem na europejskim rynku

Chiński Qoros może się okazać jeszcze w tym roku silnym graczem na europejskim rynku

Foto: Fotorzepa, Danuta Walewska d.w. Danuta Walewska

Korespondencja z Genewy

Prezesi koncernów samochodowych, którzy przyjechali na tegoroczny salon w Genewie, nie ukrywali że szukają poziomu rynku, o którym można będzie wreszcie powiedzieć, że sięgnął dna.

Stephen Odell, prezes Ford Motor Europe nie wierzy, że do jego osiągnięcia mogłoby dojść już w przyszłym roku. I podjął dramatyczną decyzję o zamknięciu trzech europejskich fabryk. Po jednej zlikwidowali bądź zlikwidują w przyszłości Fiat, Opel i PSA Peugeot/Citroen. Renault zwolni ponad 5 tysięcy osób – to tak, jakby wyeliminował jeden duży zakład.

Bez oznak poprawy

Opel, żeby ratować fabryki, po decyzji o wygaszaniu produkcji w  niemieckim Bochum, szykuje się do wytwarzania w Europie chevroleta cruze i traxa, oraz opla mokki, kiedy tylko sprzedaż tych aut przekroczy po 110 tysięcy sztuk. Jak na razie bardzo blisko tej granicy jest mokka, którego sprzedaż w Europie sięga 90 tysięcy. – To auto jest całkowicie wyprzedane – zapewnia „Rz" Steve Girsky, przewodniczący rady nadzorczej General Motors Europe.  Mokka i trax, który zostanie wprowadzony na rynek jeszcze w tym roku, teraz są importowane z Korei.

Kryzys sięga już także producentów komponentów. Dwaj producenci opon, Goodyear i Bridgestone, zamknęli już po jednej europejskiej fabryce, odpowiednio we Francji i Włoszech.

11,5 miliona aut zostanie wprzedanych w Europie w 2013 roku, według  prognozy Fitch

Prezes Renaulta/Nissana, Carlos Ghosn uważa, że byłoby najlepiej, gdyby na złom przeznaczyć wszystkie stare diesle, które jego zdaniem stanowią zagrożenie dla środowiska. We Francji natychmiast zyskał wsparcie, bo minister ekologii Delphine Batho i odpowiadająca za budownictwo mieszkaniowe Cecile Duflot szybko wyliczyły, że stare auta tak zatruwają środowisko, że powodują rokrocznie śmierć 40 tysięcy osób.

– To dlatego właśnie trzeba stare diesle zastąpić nowymi – skwapliwie przyklasnął im Ghosn. Jego zdaniem całkowite odejście od silników wysokoprężnych byłoby wylewaniem dziecka z kąpielą i przestrzega jednocześnie przed podnoszeniem podatków na olej napędowy. Jednak nie ma takiej możliwości, żeby napięte europejskie budżety były w stanie udźwignąć dopłaty do złomowanych aut tylko po to, żeby pomóc producentom.

Zobacz jakie auta zaprezentowano na 83. Salonie Samochodowym w Genewie

Konsolidacja rynku

Tylko niektórzy producenci wierzą, że już w drugiej połowie roku w sprzedaży nastąpi jakaś poprawa. Nawet zwykle pełen optymizmu europejski szef Hyundaia, Alan Rushforth nie ukrywa, że dla niego tegorocznym celem jest tylko utrzymanie 3,5-proc. udziału w nadal kurczącym się rynku.  Ostrożnie mówi o „konsolidacji rynku" i przyznaje, że w sytuacji, kiedy w ofercie nie będzie już wyłącznie całkiem nowych modeli, ceny aut koreańskiej marki mogą nieco spaść. „Konsolidacja" dzisiaj wciąż brzmi bardzo optymistycznie w stytuacji, kiedy w styczniu we Francji nastąpił spadek sprzedaży aut o 12,1 proc, w Hiszpanii o 9,8 proc., a w Niemczech nawet o 10,5 proc.

W Polsce po minimalnym wzroście w styczniu, luty znów był spadkowy. Największa zapaść jest jednak we Włoszech – o 17,4 proc w styczniu. A producenci nie ukrywają obaw, że sytuacja pogorszy się jeszcze bardziej z powodu skomplikowanej sytuacji politycznej w tym kraju po wyborach. – Wierzę w mądrość i siłę autorytetu prezydenta Napolitano i że sytuacja szybko się wyjaśni – mówił w Genewie szef grupy Fiata, Sergio Marchionne. Inni producenci jednak nie podzielają jego optymizmu. Carlos Ghosn mówi otwarcie: dwa pierwsze miesiące przyniosą spadek przynajmniej 9-procentowy w całej Europie.

Co będzie potem? Prezes Daimlera, Dieter Zetsche wierzy w poprawę już w drugim półroczu. – Idziemy do przodu, pomimo tego że rynek się kurczy – powiedział „Rz". Ale  jemu łatwo jest mówić o poprawie, bo sprzedaje auta luksusowe i to na całym świecie. W przypadku BMW, kłopoty – jeśli można w ogóle o nich mówić – są ograniczone tylko do Europy.

– To prawda, w Europie mamy dzisiaj bardzo skomplikowaną sytuację – przyznaje odpowiedzialny za sprzedaż w Grupie Volkswagena, Christian Klingler, który nie ukrywał w Genewie satysfakcji z przyznania golfowi 7 tytułu Auta Roku 2013.

– Ja nie mam złudzeń co do tego, że sytuacja w Europie poprawi się już w tym roku – uważa nowy szef Opla, Karl-Thomas Neumann. A jego odpowiednik z Mitsubishi, Osamu Masako ma nadzieję, że jego marce wreszcie pomoże słabnący jen, który przez wiele ostatnich miesięcy był ciężarem dla eksporterów.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki d.walewska@rp.pl

Korespondencja z Genewy

Prezesi koncernów samochodowych, którzy przyjechali na tegoroczny salon w Genewie, nie ukrywali że szukają poziomu rynku, o którym można będzie wreszcie powiedzieć, że sięgnął dna.

Pozostało 96% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Specjaliści IT znów w cenie – rynek pracy ożywia się