Korespondencja z Genewy
Prezesi koncernów samochodowych, którzy przyjechali na tegoroczny salon w Genewie, nie ukrywali że szukają poziomu rynku, o którym można będzie wreszcie powiedzieć, że sięgnął dna.
Stephen Odell, prezes Ford Motor Europe nie wierzy, że do jego osiągnięcia mogłoby dojść już w przyszłym roku. I podjął dramatyczną decyzję o zamknięciu trzech europejskich fabryk. Po jednej zlikwidowali bądź zlikwidują w przyszłości Fiat, Opel i PSA Peugeot/Citroen. Renault zwolni ponad 5 tysięcy osób – to tak, jakby wyeliminował jeden duży zakład.
Bez oznak poprawy
Opel, żeby ratować fabryki, po decyzji o wygaszaniu produkcji w niemieckim Bochum, szykuje się do wytwarzania w Europie chevroleta cruze i traxa, oraz opla mokki, kiedy tylko sprzedaż tych aut przekroczy po 110 tysięcy sztuk. Jak na razie bardzo blisko tej granicy jest mokka, którego sprzedaż w Europie sięga 90 tysięcy. – To auto jest całkowicie wyprzedane – zapewnia „Rz" Steve Girsky, przewodniczący rady nadzorczej General Motors Europe. Mokka i trax, który zostanie wprowadzony na rynek jeszcze w tym roku, teraz są importowane z Korei.
Kryzys sięga już także producentów komponentów. Dwaj producenci opon, Goodyear i Bridgestone, zamknęli już po jednej europejskiej fabryce, odpowiednio we Francji i Włoszech.