W samym czerwcu opublikowano 85 orzeczeń o upadłości firm (o 42 proc. więcej niż w maju, oraz 25 proc. więcej niż w czerwcu 2012 r.). W czerwcu 2013 r. najwyższe natężenie upadłości wystąpiło w województwie zachodniopomorskim i dolnośląskim. Nadal wysoki poziom bankructw obserwowany jest w branży budowlanej, produkcji wyrobów z papieru, meblarskiej oraz kulturze, rozrywce i rekreacji.

Liczba upadłości w drugim kwartale jest minimalnie mniejsza niż w pierwszych trzech miesiącach roku. To efekt wolniejszego wchodzenia przez gospodarkę w spowolnienie niż zakładano. - Mimo, że niektóre z części składowych PKB wskazują, iż koniunktura ustabilizowała się, jak np. spożycie indywidualne, to polska gospodarka znajduje się wciąż w stagnacji i jest zbyt wcześnie by mówić o początkach ożywienia gospodarczego. Przedmiotowa stabilizacja stanowi rezultat rozpoczęcia luzowania polityki pieniężnej przez Radę Polityki Pieniężnej w listopadzie zeszłego roku.  Skutki tych decyzji wpływać będą na gospodarkę, a tym samym na przedsiębiorstwa jeszcze przez trzy, cztery kwartały – czytamy w komunikacie KUKE.

KUKE prognozuje, że w całym roku liczba upadłości wyniesie około 1157 przedsiębiorstw, czyli 31,9 proc. więcej niż w 2012 roku.