- Mimo, że skala zjawiska związanego z konsumpcją skażonego alkoholu w ciągu ostatnich 10 lat zmalała, to statystyki, wciąż są alarmujące. Szara strefa będzie istniała dopóki nie zniknie popyt na nielegalny alkohol. Dlatego kluczem do sukcesu jest edukacja i uświadomienie konsumentom, że nie warto ryzykować zdrowia – mówi Leszek Wiwała, Prezes ZP PPS. - Mamy nadzieję, że nasza kampania spełni taką rolę, a z mediów znikną doniesienia o tragediach spowodowanych przez alkohol nieznanego pochodzenia - dodaje.
Patronat honorowy nad kampanią objęli: Marszałek Województwa Podkarpackiego – Władysław Ortyl, Urząd Wojewódzki w Szczecinie, Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego, Miasto Szczecin i Miasto Koszalin oraz Polskie Towarzystwo Toksykologicznego. Kampania jest prowadzona we współpracy ze Służbą Celną.
Od bazaru po melinę
Celem kampanii jest podniesienie świadomości Polaków na temat negatywnych skutków zdrowotnych, jakie powoduje konsumpcja nielegalnego alkoholu – od utraty wzroku poprzez śmierć. ZP PPS poprzez swoją akcję przestrzega przed kupowaniem alkoholu z tak zwanych „pewnych" źródeł, który często okazuje się odkażonym spirytusem przemysłowym.
Nielegalny alkohol jest dostępny w całej Polsce, a głównymi miejscami dystrybucji są bazary, targowiska i meliny. Najwięcej sprzedaje się w południowo-wschodniej i północnej części kraju. Różnica pomiędzy rejestrowaną sprzedażą napojów spirytusowych, a deklaracjami konsumenckimi jest najbardziej zauważalna w województwach świętokrzyskim, podkarpackim i małopolskim, gdzie w skali kraju sprzedaje się ok. 12 proc. napojów spirytusowych, a spożycie deklaruje się na poziomie powyżej 20 proc.
Na drugim miejscu pod względem rozbieżności znajdują się województwa pomorskie, zachodniopomorskie i kujawsko – pomorskie. Tam sprzedaż napojów spirytusowych w skali kraju stanowi 12 proc., a spożycie wynosi ok. 18 procent. W pozostałych regionach Polski skala problemu jest znacznie mniejsza. O popularności nielegalnych trunków decyduje ich niska cena oraz nieświadomość konsumentów. Trudna sytuacja gospodarcza może dodatkowo sprzyjać rozwojowi szarej strefy.