233,5 mld zł wydamy w tym roku na żywność, szacuje w najnowszym raporcie firma badawcza PMR. Oznacza to, że wartość polskiego rynku spożywczego pójdzie w górę o zaledwie 1,5 proc. Jeszcze w ubiegłym roku zwiększyła się o 2,4 proc., a w 2011 roku o 3,4 proc.
Autorzy raportu tłumaczą, że Polacy zaciskają pasa, ponieważ obawiają się o kondycję gospodarki. Rosną także koszty utrzymania, które, przy braku realnego wzrostu płac, powodują ograniczanie wydatków na konsumpcję. W tym także stosunkowo odporną na kryzys żywność.
Jednak najgorsze mamy już raczej za sobą. – Odbicie na rynku spożywczym powinno być widoczne już pod koniec tego roku, natomiast na ożywienie musimy poczekać do przyszłego roku – mówi „Rz" Jarosław Frontczak, główny analityk handlu detalicznego w PMR. – Wzrost wartości nie będzie tak duży, jak przed wybuchem kryzysu w 2009 roku. Może jednak powrócić do poziomów z lat 2010–2012, czyli sięgnąć 2,5–3,5 proc. – dodaje.
Niewielkiego ożywienia na rynku żywnościowym już pod koniec roku spodziewa się także Krystyna Świetlik, ekonomistka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.