Statystyczny Polak wydaje na sprzęt elektroniczny ledwie 187 euro rocznie i w ostatnich latach ta kwota wzrosła o kilka euro. Porównywanie tej kwoty z poziomem wydatków Luksemburczyków, Szwajcarów czy Niemców nie ma specjalnie sensu, ponieważ ich poziom zarobków jest znacznie wyższy, co przekłada się nawet na kilkakrotnie większe budżety, jeśli chodzi o zakupy.
– Wiąże się to tym samym z dłuższym cyklem życia tych produktów w polskich gospodarstwach domowych – prostymi słowy, nie stać zazwyczaj na tak częstą wymianę sprzętu, jak czynią to nasi zachodni sąsiedzi i eksploatujemy je dłużej – mówi Artur Belka z firmy doradczej Bold Agency. – Szansę na szybszy wzrost sektora elektroniki użytkowej upatrujemy przede wszystkim w rozwoju rynku e-commerce, który jako bardziej nowatorski i konkurencyjny cenowo bardzo skutecznie odbiera klientów tradycyjnym sklepom stacjonarnym – dodaje.
Według różnych szacunków nawet 20 proc. sprzedaży elektroniki odbywa się właśnie przez internet. Pod względem wysokości obrotów to największa kategoria w e-handlu.
– Dział Elektronika jest jednym z najchętniej odwiedzanych przez naszych użytkowników. Do najpopularniejszych kategorii należą: telefony komórkowe, laptopy i telewizory. W tych kategoriach notujemy wzrost obrotu rzędu 15 proc. rok do roku – mówi Rafał Dragunajtis, p.o. kierownika Zespołu Zarządzania Kategoriami w Allegro.pl.
Jednak mimo to nawet w innych państwach naszego regionu wydatki na sprzęt elektroniczny są wyższe – nie jest to różnica tak wielka jak w przypadku państw Europy Zachodniej – ale jedynie w Rumunii są one niższe niż w Polsce. Firma badawcza Gfk w raporcie podaje, że polski rynek sprzętu elektronicznego wart jest niemal 27,1 mld zł.