Dłuższe autostrady przyspieszą rozwój Polski

Półtora tysiąca kilometrów szybkich dróg wybudowanych w latach 2007-2013 przybliżyło nas do normalności.

Publikacja: 16.12.2013 01:00

Dłuższe autostrady przyspieszą rozwój Polski

Foto: GDDKiA

W mijające perspektywie budżetowej polska infrastruktura drogowa powiększyła się o przeszło półtora tysiąca kilometrów dróg ekspresowych i autostrad. Udało się nie tylko radykalnie usprawnić ruch na kluczowych trasach, ale także zracjonalizować koszty budowy, wydłużyć okresy gwarancyjne i usprawnić działania kontrolne w stosunku do wykonawców. Nie byłoby to możliwe bez unijnego wsparcia: Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dostała w roku 2007 do dyspozycji przeszło 10 mld euro. Na początku czwartego kwartału obecnego roku wszystkie te środki były już zakontraktowane, a na 77 proc. uzyskano refundację.

Długość dróg ekspresowych i autostrad w Polsce

zwiększyła się 2,5-krotnie.

To drogowe przyspieszenie nie było jednak skokiem w przyszłość. Co prawda, pod względem dynamiki rozwoju sieci autostradowej Polska, ze 106-procentowym przyrostem liczby kilometrów autostrad, była liderem wśród krajów europejskich. Takie dane przytacza firma doradcza PwC w październikowym raporcie „Budowa Dróg w Polsce". Ale takie tempo jedynie zbliżyło nas do normalności.

Szybszy rozwój, większe bezpieczeństwo

W 2007 roku stan infrastruktury drogowej był bowiem opłakany i stawiał Polskę w ogonie Unii Europejskiej. Sześć lat temu Polska miała zaledwie 700 kilometrów autostrad i 300 kilometrów dróg ekspresowych, co było hamulcem rozwoju gospodarczego. Tymczasem skrócenie czasu przejazdu na wybranych pięciu odcinkach dróg krajowych oddanych do ruchu w latach 2007-2013, może przynosić gospodarce oszczędności na poziomie od 1,3 do 2 mld zł, czyli ok. 0,1 proc. PKB. Chodzi o połączenia Gdańsk-Toruń (na tym odcinku czas przejazdu skrócił się o 40 minut), Warszawa-Łódź, Poznań-Świecko, Gorzów Wielkopolski-Szczecin oraz Kraków-Tarnów. Według kalkulacji PwC, dla wszystkich odcinków autostrad i dróg ekspresowych uruchomionych w ostatnich siedmiu latach oszczędności mogą sięgać poziomu nawet 0,3 proc. PKB.

Wskaźnik gęstości sieci autostrad na 100 km² powierzchni

wzrósł w Polsce o ponad 100 proc.

Inwestycje drogowe miały szczególne znaczenie dla obszarów, w których były realizowane. Z danych GDDKiA wynika, że w tych miejscach dochody lokalnych budżetów z podatku PIT wzrosły o średnio 3,3  pkt proc. bardziej niż na pozostałym obszarze kraju. Niemały był także wpływ budowy nowych dróg na lokalny poziom bezrobocia: okazuje się, że liczba zatrudnionych rosła o 2,6 punktu procentowego szybciej niż w powiatach, w których inwestycje drogowe nie były realizowane. Wzrósł także poziom bezpieczeństwa: liczba ofiar śmiertelnych na drogach krajowych zmniejszyła się o przeszło jedną trzecią a liczba samych wypadków spadła o około 25 proc.

Większość efektów, jakie przynosi rozbudowa dróg w mijających siedmiu latach będzie jednak widoczna dopiero później. Obecność dróg ekspresowych i autostrad podnosi atrakcyjność terenów, więc wzdłuż tras można spodziewać się powstawania nowych inwestycji. Jak przypomina PwC, na przełomie lat dziewięćdziesiątych i tych, które nastąpiły po roku 2000, inwestorzy wielokrotnie podkreślali przewagę atrakcyjności inwestycyjnej Czech i Słowacji nad Polską właśnie w związku z lepiej rozwiniętą tam infrastrukturą drogową. Efektem było ulokowanie w tych krajach nowych fabryk samochodów, choć Polska o te inwestycje mocno z nimi konkurowała.

Koszt budowy 1 km autostrady w Europie (w mln euro)

Autostrady przeciągnęły inwestorów

W Polsce przykładami gmin, które zyskały na budowie dróg szybkiego ruchu są np. Gliwice, gdzie General Motors wybudował fabrykę Opla. Decydującą o tej inwestycji była budowa autostrady A4. Dzięki tej trasie w Kobierzycach pod Wrocławiem powstały zakłady koreańskiego koncernu LG. Dzięki budowie autostrady A1 znaczenia nabiera gmina Stryków pod Łodzią, która w rankingu dochodów własnych gmin na mieszkańca awansowała z miejsca 309. w roku 2002 na miejsce 76. w roku 2012. Sąsiedztwo autostrady przekłada się na rynek pracy i spadek stopy bezrobocia, a łatwiejsza komunikacja przynosi wzrost liczby kontaktów handlowych pomiędzy przedsiębiorstwami oraz zwiększa mobilność mieszkańców. W tym ostatnim przypadku zyskuje m.in. młodzież, która zyskuje łatwiejszy dostęp do ośrodków akademickich i szanse na zdobycie atrakcyjniejszej pracy.

Dynamika wzrostu liczby kilometrów autostrad w latach

2007-2012 w Polsce to 106 proc.

W mijającej perspektywie najsłabszym okazał się rok 2010, w którym oddano do użytku zaledwie 8 kilometrów autostrad i 153 kilometry dróg ekspresowych. Jednak w kolejnym roku budowa autostrad już znacznie przyspieszyła – ukończono budowę 213 kilometrów, a w rok później – 296 kilometrów. W ubiegłym roku mocno zwiększyła się także liczba nowych dróg ekspresowych – o 359 kilometrów. Inwestycje zlecone przez GDDKiA osiągnęły rekordowy poziom w 2011 roku, sięgając 26,4 mld zł. W tym roku planowane jest wydanie ok. 2,9 mld zł. z budżetu państwa oraz ok. 10,2 mld zł z Krajowego Funduszu Drogowego. Natomiast wydatki na lata 2014 i 2015 zostały zaplanowane na 31,1 mld zł. Tylko w przyszłym roku sieć dróg krajowych wydłuży się o kolejne pół tysiąca kilometrów.

Program Budowy Dróg Krajowych 2011-2015: zadania planowane do realizacji w perspektywie finansowej UE 2014-2020

 

Obwodnice odkorkują miasta

Prócz rozbudowy krajowej sieci drogowej w najbliższych latach kluczowe będzie odkorkowanie miast. Kierowcy mają dziś problemy z przejechaniem zarówno przez duże aglomeracje jak i mniejsze miejscowości. Ruch tranzytowy miesza się w nich z lokalnym, drogę blokują ciężarówki, tworzą się korki. Dla ich rozładowania strategiczną koniecznością są obwodnice. Jednak choć w planach drogowców widniały od dawna, przystąpienie do realizacji tego typu inwestycji okazywało się trudniejsze niż budowa autostrad. Według wielu ekspertów, taka sytuacja była nienormalna: najpierw bowiem należało doprowadzić istniejące drogi krajowe do właściwego stanu, wybudować obwodnice wokół dużych aglomeracji by wyprowadzić z nich ruch tranzytowy, a dopiero później zabierać się za autostrady.

Gdy w roku 2008 ruszała budowa 155 kilometrów obwodnic w 17 miastach, a w założeniach było uruchomienie rok później podobnych inwestycji o długości przeszło 140 kilometrów wokół kolejnych 15 ośrodków, mogło się wydawać, że sytuacja ich mieszkańców ma szanse na poprawę. W latach 2008-2012 miało być oddanych do ruchu przeszło 240 kilometrów takich tras. Do wiosny 2011 roku udało się zrealizować nieco ponad połowę tych planów. W ubiegłym roku dokończenie ich stało się jeszcze bardziej odległe z powodu wyczerpujących się funduszy. W tym roku sprawy jednak przyspieszyły.

W październiku zatwierdzona została lista obwodnic wokół jedenastu miast, których budowa będzie realizowana w latach 2014-2020. Są to obwodnice Kościerzyny, Olsztyna, Brodnicy, Inowrocławia, Jarocina, Ostrowa Wielkopolskiego, Kłodzka, Góry Kalwarii, Nysy, Sanoka i Wielunia. Szacuje się, że będą kosztować łącznie blisko 4,7 miliarda złotych. Część budowanych obwodnic zostanie podzielona na odcinki, co zwiększy sprawność przeprowadzania przetargów i zapewni większe bezpieczeństwo inwestycji na wypadek kłopotów któregoś z wykonawców.

Najdłuższa będzie obwodnica Olsztyna. Pierwszy odcinek od węzła w Kudypach do węzła w Tomaszkowie będzie liczył około 10 kilometrów. Drugi – od Tomaszkowa do Wójtowa ma mieć około 15 kilometrów.  Inwestycję wyceniono na prawie półtora miliarda złotych, jej zakończenie planowane jest na 2017 rok.

Szczególne znaczenie będzie mieć budowa obwodnicy Ostrowa Wielkopolskiego w ciągu drogi ekspresowej S11 Poznań – Kępno – granica województwa. Inwestycja wlecze się od lat. Pierwszy 6-kilometrowy fragment uruchomiono w 2009 roku. Budowę drugiego wstrzymano, przez co tranzyt dalej prowadzi przez centrum miasta. W przyszłym roku planowane jest jednak podpisanie kontraktów budowlanych, a w roku 2017 – zakończenie budowy.

Kolosalne znacznie ma budowa obwodnicy Warszawy: w grudniu zapadła decyzja o budowie fragmentu drogi ekspresowej S2 o długości 18,5 kilometra, biegnącego od węzła Puławska do węzła Lubelska. Będzie to kolejna część południowej części ringu, na przedłużeniu oddanego do ruchu we wrześniu tego roku odcinka od Konotopy do Puławskiej. Nowy fragment trasy połączy autostradę A2 oraz dopiero planowaną do realizacji drogę ekspresową S17 z korytarzem transportowym w kierunku granicy z Białorusią, a także pozwoli na wyprowadzenie ruchu tranzytowego poza miasto. Będzie gotowy w roku 2019.

Unia rozbuduje korytarze

Dodatkową szansę na unowocześnienie infrastruktury drogowej kraju będą fundusze, jakie Polska może otrzymać w ramach rozbudowy europejskiej sieci transportowej TEN-T. W ubiegłym miesiącu Parlament Europejski przyjął dokument wyznaczający jej kształt do roku 2050. Dokument określa najważniejsze szlaki komunikacyjne, których budowa jest niezbędna do sprawnego transportowania osób i towarów na całym obszarze UE. Pozwolą zastąpić nieskoordynowaną plątaninę dróg nowoczesną siecią – kręgosłupem europejskiego transportu. Stanie się ona impulsem dla rozwoju gospodarczego i wzrostu konkurencyjności na europejskim rynku. Udział Polski w tym przedsięwzięciu będzie miał więc pozytywne przełożenie na rozwój polskiej gospodarki.

Według zasad nowej unijnej polityki transportowej, szkieletem europejskiego transportu będzie dziewięć głównych korytarzy. Mają one radykalnie usprawnić komunikację pomiędzy krajami UE. Unijne pieniądze sfinansują nie tylko nowe inwestycje, ale będą też przeznaczone na modernizację, remonty i utrzymanie obecnych połączeń. Priorytetem będą połączenia na kierunkach wschód-zachód, bo ich rozwój jest najbardziej opóźniony. Dzięki prawie połowa unijnych środków na finansowanie infrastruktury transportowej z ustanowionego dla programu  TEN-T instrumentu „Łącząc Europę" (CEF) zostanie przeznaczona wyłącznie dla krajów objętych polityką spójności. Wysokość unijnego dofinansowania niektórych projektów ma sięgnąć nawet 85 proc. Dla planów rozbudowy polskiej infrastruktury to szczególnie korzystna perspektywa.

Przez nasz kraj przebiegają dwa priorytetowe korytarze transportowe: bałtycko-adriatycki oraz Morze Północne–Bałtyk. Do finansowania z programu CEF włączono drogę ekspresową S3 biegnącą z Nowej Soli do czeskiego Hradec Kralove. Ta trasa jest szczególnie ważna dla Lubina, Legnicy, Jeleniej Góry i wielu innych miejscowości Dolnego Śląska. Nie udało się natomiast włączyć do TEN-T szlaku Via Carpathia. Jej szlak liczy 683 kilometry i przebiega po drogach S-8 i S-19 od granicy polsko-litewskiej przez Budzisko, Augustów, Lublin, Rzeszów do granicy polsko-słowackiej. Przecina obszary województw podlaskiego, mazowieckiego, lubelskiego i podkarpackiego, stanowiąc podstawowe połączenie ośrodków regionalnych przy wschodniej granicy, czyli Białegostoku, Lublina i Rzeszowa. Realizacja projektu przyczyniłaby się zatem do usprawnienia ruchu tranzytowego na osi północ–południe, a w konsekwencji pozwoliłaby na lepsze wykorzystanie potencjału gospodarczego regionów wschodniej części Polski. Jednak na razie, na Podkarpaciu pewna jest tylko budowa trasy pomiędzy Rzeszowem a Lublinem.

Nadchodzą myślące drogi

Do zwiększenia efektywności drogowej infrastruktury ma się przyczynić Krajowy System Zarządzania Ruchem (KSZR), który GDDKiA zacznie wdrażać w 2014 roku. Gigantyczne przedsięwzięcie mające docelowo objąć całą sieć dróg krajowych zostanie sfinalizowane w ciągu trzech lat. Jego głównym zadaniem będzie monitorowanie ruchu na autostradach, drogach ekspresowych i drogach krajowych. Dzięki temu powstaną kompleksowe informacje o korkach, przewężeniach, objazdach, możliwych alternatywnych trasach, które będą mogły być dostarczane kierowcom w szybki sposób.

Na KSZR będą się składać tysiące urządzeń pomiarowych, wyświetlaczy, sygnalizatorów i kamer przemysłowych. Zostaną ustawione i połączone w taki sposób, by zbierać dane o ruchu pojazdów. Odpowiednie ich wykorzystanie pomogłoby zwiększyć przepustowość dróg nawet o 20 proc. Przekierowanie pojazdów na odcinki, którymi można jechać szybciej pozwoli kierującym zmniejszyć straty czasu na stanie w korkach i zwiększyć oszczędności na paliwie. Kolejnym celem systemu jest zwiększenie bezpieczeństwa: pojawią się m.in. znaki, które będą reagować na warunki drogowe. To przyczyni się do zmniejszenia liczby wypadków.

 

Planowany Krajowy System Zarządzania Ruchem w 2020 roku

KSZR  zostanie  utworzony  w  ramach  wielu  projektów usprawniających funkcjonowanie infrastruktury drogowej. Jednym z wymagań jest współpraca z innymi inteligentnymi systemami transportu (ITS). Obecnie w Polsce działają już niektóre układy stanowiące namiastkę ITS, jak stacje pogodowe, kamery monitoringu wizyjnego, systemy ważenia pojazdów, czy systemy zarządzania ruchem na konkretnych autostradach i drogach ekspresowych. GDDKiA, która tworzy system centralny, wykorzystała zalecany w UE sposób budowy systemów telematycznych (tzw. FRAME) i opracowała standardy dotyczące czasu, sposobu i rodzaju informacji, jakie powinni otrzymywać kierowcy. Ta standaryzacja została w ubiegłym miesiącu udostępniona publicznie. Każdy zainteresowany, np. instytucje państwowe, zarządcy dróg czy dostawcy urządzeń będą mogli zgłosić uwagi i propozycje rozwoju systemu.

Wdrożenie KSZR ułatwi także podejmowanie decyzji w sprawie inwestycji drogowych – będzie można lepiej ocenić co i w jakim miejscu jest potrzebne. Informacje o ruchu uzyskiwane w ramach systemu będą mogły być także wykorzystywane komercyjnie, np. przez przedsiębiorstwa transportowe, logistyczne czy firmy zajmujące się opracowywaniem nawigacji samochodowych.

Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji