Zagraniczni turyści nie dadzą zarobić Polakom

W coraz większych tarapatach są hotele, biura podróży i firmy transportowe nastawione na obsługę cudzoziemców. Druga fala pandemii przekreśla szanse na powrót turystów jesienią.

Aktualizacja: 17.09.2020 05:59 Publikacja: 16.09.2020 21:00

Ze wszystkich dużych miast w Polsce to Kraków najbardziej odczuwa brak zagranicznych turystów

Ze wszystkich dużych miast w Polsce to Kraków najbardziej odczuwa brak zagranicznych turystów

Foto: shutterstock, Artur Bogacki

Jeśli dzięki zniesieniu ograniczeń związanych z koronawirusem, a następnie wakacjom polska branża turystyczna zaczyna się odbijać od dna, to sektor zagranicznej turystyki przyjazdowej wciąż tam pozostaje. Podczas gdy w pierwszych ośmiu miesiącach 2019 r. Polskę odwiedziło 16 mln gości z zagranicy, w tym roku nie przyjeżdżają stamtąd ani turyści, ani goście biznesowi. Hotele nastawione na cudzoziemców świecą pustkami, zaplanowane na jesień międzynarodowe spotkania i konferencje są odwoływane. A druga fala pandemii za granicą niweczy nadzieję na poprawę sytuacji.

Czytaj także: Turystyka polska, jak „Titanic”. Szalupy dla nielicznych

Jak podał w środę GUS, w czerwcu liczba zagranicznych turystów nocujących w Polsce zmalała o 88,6 proc. wobec tego samego miesiąca ubiegłego roku. W lipcu – o 68,2 proc. W tym samym czasie liczba korzystających z noclegów turystów krajowych zmniejszyła się odpowiednio o 55,4 i 25,4 proc., a więc spadki w tej grupie gości odwiedzających hotele i pensjonaty były zdecydowanie mniejsze.

W Krakowie sami krajowcy

Według przeprowadzonych na początku września badań Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP) podczas wakacji (w lipcu i sierpniu odbywa się 28 proc. ruchu turystycznego w Polsce) w trzech czwartych hoteli udział cudzoziemców w łącznej liczbie gości spadł poniżej 10 proc. A jeśli jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że odmrożenie połączeń lotniczych pozwoli zmienić te proporcje, to szykujące się kolejne zakazy lotów przekreślają korzystne scenariusze.

Czytaj także: Problemem nie jest wirus, lecz nieprzewidywalność przepisów

Miasta bazujące na zagranicznych turystach pogłębiają straty. Przykładem jest Kraków, gdzie według portalu kraków.naszemiasto.pl w całym drugim kwartale zatrzymało się 2311 zagranicznych turystów, podczas gdy rok wcześniej było ich 315,7 tys., tj. 137 razy więcej. A to oni wydają najwięcej pieniędzy na zakup towarów i usług. Z opublikowanego w maju raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Branża turystyczna w Polsce, obraz sprzed pandemii" wynika, że jeśli w 2018 r. wydatki turystów krajowych w Polsce wyniosły 27,7 mld zł, to zagranicznych (których jest wszak znacznie mniej) 34,5 mld zł.

Plany do kosza

Dramatyczną sytuacją branży hotelowej obrazują dane firmy analitycznej STR: w lipcu 2020 r. przychód na dostępny pokój w hotelach w Krakowie spadł do zaledwie 43 zł z 259 zł w tym samym miesiącu przed rokiem. W Warszawie zmalał z 207 zł do 54 zł, a w Trójmieście z 379 do 199 zł.

Po dnie szorują biura podróży obsługujące turystykę przyjazdową i firmy transportowe. – Od 20 lutego robimy wyłącznie anulacje. Z pakietu ok. 500 potwierdzonych dużych grup przyjazdowych anulowane zostały wszystkie. W tej chwili nie mamy żadnej potwierdzonej grupy ani na 2020, ani na 2021 rok – mówi Ernest Mirosław, właściciel biura podróży Ernesto Travel.

Na liście Forum Turystyki Przyjazdowej w serwisie Polskiej Organizacji Turystycznej jest zarejestrowanych niespełna 70 firm. Ale wyspecjalizowanych w obsłudze cudzoziemców jest więcej – przeszło setka. Wszystkie mają podobne problemy. Część z nich nie tylko zajmuje się zagranicznymi gośćmi w Polsce, ale także obwozi ich (np. grupy z USA, Chin czy Japonii) po Europie, współpracując z polskimi firmami transportowymi. Te ostatnie również nie mają dziś wiele do roboty.

– Realizujemy zaledwie 8 proc. ubiegłorocznego obrotu. Z zagranicy nie mamy w ogóle klientów, podobnie jak z segmentu turystyki biznesowej – mówi Maciej Socha, prezes spółki Manifold z Małopolski. Problemem dla firm transportowych są przy tym wysokie koszty związane m.in. z utrzymaniem pojazdów, które teraz stoją bezużyteczne. Nie opłaca się ich sprzedać, bo z braku popytu ceny spadły o połowę. – Firmy leasingowe zaoferowały odroczenie rat za autokary, ale na bandyckich warunkach: obniżenie raty o 10 tys. zł przez trzy kolejne miesiące podraża obsługę umowy o 7 tys. zł – informuje Socha.

Wakacje nie pomogły

Problemem turystyki jest brak wyraźnej perspektywy. W branży hotelarskiej blisko połowa hoteli miała w sierpniu problemy z utrzymaniem płynności finansowej. Prawie jedna czwarta planuje we wrześniu i październiku zwolnienia pracowników. Badanie IGHP pokazało, że nastroje wśród hotelarzy w sierpniu pogorszyły się w porównaniu z lipcem.

Źle wygląda sytuacja branży eventowej i targowej. – Większość jesiennych lub przeniesionych na jesień wydarzeń znowu się przenosi lub odwołuje. Marki globalne zakazują swoim pracownikom wyjazdów – relacjonował podczas niedawnego Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG) w Katowicach Marcin Stolarz, prezes spółki PTWP Event Center. – Mieliśmy nadzieję, że jesienią ruszymy. To się nie wydarzyło i nie do końca wiemy, kiedy sytuacja się poprawi – powiedział podczas EKG Bartosz Bieszyński, koordynator Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń.

Według Andrzeja Betleja, prezesa Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, o dalszym rozwoju wydarzeń zadecyduje koronawirus. – Ruch turystyczny będzie pod presją co najmniej do połowy przyszłego roku. Na razie perspektywy Polski nie są złe ze względu na mniejszą niż w innych krajach liczbę zachorowań – uważa Betlej. Problemem jest fakt, że w krajach, z których turyści mogliby przyjechać, pandemia znowu się rozwija.

Światowa Organizacja Turystyczna (UNWTO) szacuje, że w całym 2020 r. międzynarodowy ruch turystyczny może zmaleć o 60–80 proc., w zależności od tego, jak długo utrzymane zostaną ograniczenia dotyczące podróżowania.

Opinia dla „rz"

Dariusz Futoma, partner zarządzający Horwath HTL w Polsce

Transport autokarowy grup turystycznych praktycznie nie istnieje, segment MICE w kontekście dużych imprez międzynarodowych także nie, bo to naczynia połączone. Brak połączeń lotniczych jest tego uzupełnieniem. Jeśli zważyć na obawy firm i ograniczenia w podróżowaniu dla pracowników, to poprawa w branży nastąpi dopiero, gdy pojawi się lek lub szczepionka na Covid.

Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?