Firmy kosmetyczne cierpią na promocjach cenowych

Oczekiwania klientów i presja sieci handlowych ?zmusiły firmy do ustępstw cenowych.

Publikacja: 11.04.2014 09:20

Firmy kosmetyczne cierpią na promocjach cenowych

Foto: Fotorzepa, Pasterski Radek PR Pasterski Radek

Rok 2014 zaczął się na polskim rynku kosmetyków pod znakiem chirurgii plastycznej i zaawansowanej kosmetologii. Wśród nowości przybywa takich, które obiecują efekt lasera, liftingu, botoksu czy odbudowę kolagenu.

– Ten widoczny od kilku lat trend się nasila, a towarzyszy mu rywalizacja na patenty – ocenia Joanna Popławska, prezes Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, wiceprezes ds. produkcji w globalnych strukturach Oriflame Cosmetics. Jak dodaje, w kosmetykach coraz częściej pojawiają się aktywne substancje opatentowane przez producentów, którzy w ten sposób zapewniają sobie dłuższą przewagę nad rywalami i tym samym ograniczają innym dostęp do nowości.

Setki nowości

Konkurencja jest ostra, gdyż – według badań firmy Nielsen – co roku tylko w kategorii produktów do pielęgnacji twarzy pojawia się ponad 700 nowości. Nic dziwnego, skoro mają 40-proc. udział w sprzedaży kosmetyków.

– Rozwój technologiczny, coraz bardziej zaawansowane surowce oraz wymogi rynku sprawiają, że w branży kosmetycznej trwa wyścig nowości – potwierdza Leszek Kłosiński ze spółki Oceanic, zapowiadając, że w tym roku firma będzie bardzo aktywna – planuje wprowadzenie na rynek ponad 100 nowych produktów (w minionym roku było ich kilkadziesiąt).

Dokładnej liczby debiutów nie podaje Ziaja, ale szefowa marketingu Joanna Kowalczuk zapowiada rozwój oferty prawie wszystkich marek oraz segmentów. Sporo nowości planuje Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris. – Bierzemy jednak pod uwagę ograniczoną pojemność sklepowej półki, na której w drogeriach nie ma zbyt wiele miejsca, a w aptekach jest go jeszcze mniej – zwraca uwagę Ireneusz Sudnik, dyrektor generalny spółki, która kilka razy w roku robi tzw. optymalizację swego portfela produktów.

Duże rabaty

Nowości powinny pomóc osiągnąć ok. 1-proc. wzrost wartości polskiego rynku kosmetyków i środków higieny (licząc w cenach stałych), który prognozuje w tym roku firma badawcza Euromonitor. To niewiele, ale ostatnie lata przyniosły spadek realnej sprzedaży. Nawet jeśli liczona w cenach bieżących lekko wzrosła (o blisko 2 proc.). Podobny trend widać też w danych firmy badawczej Nielsen. Według nich w 2013 r. w drogeriach, dyskontach, aptekach i innych sklepach wydaliśmy na kosmetyki 8,1 mld zł (spadek o 0,6 proc.). Z kolei według firmy PMR sprzedaż artykułów kosmetycznych wzrosła o 2 proc., do prawie 20 mld zł.

Skąd te różnice w szacunkach? O ile Nielsen bada handel detaliczny (bez perfumerii), o tyle Euromonitor uwzględnia także sprzedaż bezpośrednią i internet, zaś dane PMR obok kosmetyków obejmują artykuły higieniczne i sanitarne (m.in. pieluchy). Za to wszyscy wskazują tendencje mało korzystne dla branży. W tym zmianę struktury handlu detalicznego, gdzie rośnie rola tańszych marek własnych oraz udział sieci drogeryjnych i dyskontów, co zwiększa presję na obniżki cen.

Patrycja Nalepa, analityk PMR, podkreśla, że niska cena to dziś jeden z głównych wyznaczników zakupu kosmetyku. Choć konsumenci mają swoje ulubione marki, szukają okazji cenowych.

Ireneusz Sudnik potwierdza, że zeszły rok upłynął pod znakiem zaciętej wojny promocyjnej, w której rabaty dochodziły do 40 proc. W rezultacie nawet kilkuprocentowy ilościowy wzrost sprzedaży nie przekładał się na wzrost przychodów.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.blaszczak@rp.pl

Europejskie polowanie na okazje

W całej Europie 2013 r. przyniósł spadek wydatków na kosmetyki. Według danych Euromonitor International w naszym regionie wartość sprzedaży liczonej w cenach stałych zmniejszyła się o 2 proc. (do 21,6 mld euro), a na Zachodzie skurczyła się o 0,5 proc., do 77,4 mld euro. Co prawda Europejki, które odpowiadają tu za lwią część wydatków, nie kupują mniej kosmetyków, ale starają się nabyć je taniej, szukając promocji w sklepach i okazji w internecie. Prognoza na ten rok też nie jest dobra: Europa Wschodnia ma zanotować kolejny 1,2-proc. spadek, a Zachód – stagnację.

Rok 2014 zaczął się na polskim rynku kosmetyków pod znakiem chirurgii plastycznej i zaawansowanej kosmetologii. Wśród nowości przybywa takich, które obiecują efekt lasera, liftingu, botoksu czy odbudowę kolagenu.

– Ten widoczny od kilku lat trend się nasila, a towarzyszy mu rywalizacja na patenty – ocenia Joanna Popławska, prezes Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, wiceprezes ds. produkcji w globalnych strukturach Oriflame Cosmetics. Jak dodaje, w kosmetykach coraz częściej pojawiają się aktywne substancje opatentowane przez producentów, którzy w ten sposób zapewniają sobie dłuższą przewagę nad rywalami i tym samym ograniczają innym dostęp do nowości.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?