- Nadal największa liczba Polaków z dużych miast je poranny posiłek jeszcze przed wyjściem z domu. Zauważalna jest jednak zmiana tych przyzwyczajeń. Sprzyja jej tempo i styl życia, wymiana pokoleniowa, wiele wzorców przychodzi też z zagranicy – mówi, cytowana w komunikacie, Dorota Cacek, wiceprezes Sfinksa, właściciela sieci Sphinx.
Raport sieci Sphinx ujawnił ciekawe różnice między pięcioma badanymi miastami Polski dotyczące zwyczajów śniadaniowych. - Dla przykładu warszawiacy na śniadanie znacznie chętniej wybierają się w gościnę niż mieszkańcy innych miast. Jadanie tego posiłku w domu przyjaciół, znajomych lub rodziny co najmniej raz w tygodniu deklaruje 22 proc. warszawiaków. To więcej niż w Krakowie (20 proc.), a także w Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu (po 15 proc.) – czytamy w raporcie.
Z kolei w tzw. śniadaniach „roboczych", czyli jadanych w pracy przy biurku lub w miejscu przodują poznaniacy. Raz w tygodniu i częściej takie śniadanie ma zwyczaj jadać 59 proc. mieszkańców stolicy Wielkopolski. Na drugim miejscu pod tym względem są ex aequo Warszawa i Gdańsk (54 proc.). Najmniej chętnych na regularne spożywanie śniadania w pracy lub szkole jest we Wrocławiu (47 proc.) i Krakowie (46 proc.).
- Polacy mieszkający w dużych miastach decydując się na śniadanie w lokalu gastronomicznym, kierują się przede wszystkim względami praktycznymi – wygodą oraz oszczędnością czasu. Na kolejnym miejscu jest aspekt towarzyski, czyli możliwość zjedzenia wspólnego posiłku ze znajomymi. W ciekawy sposób na tle badanych miast wyróżnia się Kraków. To jedyne miasto, gdzie najwięcej osób – ponad 44 proc. - odpowiedziało, że spożywa śniadania w restauracji, kawiarni czy barze, ponieważ ma wtedy chwilę dla siebie i może poczytać gazetę czy przejrzeć internet. Stolica Małopolski wiedzie również prym we wskazywaniu mody jako powodu jadania śniadań w lokalu. Deklaruje tak co siódmy krakowianin korzystający ze śniadaniowej oferty gastronomii – zauważa wiceprezes Sfinksa.
Z raportu wynika, że wśród powodów, dla których mieszkańcy aglomeracji nie decydują się częściej na poranny posiłek w lokalu gastronomicznym jest przywiązanie do śniadań jedzonych jeszcze przed wyjściem z domu. Tak zadeklarowała ponad połowa mieszkańców badanych miast (55 proc.). Na drugim miejscu jest oszczędność (49 proc). Zgodnie z raportem na pierwszy posiłek dnia w lokalu gastronomicznym mieszkańcy największych polskich miast najchętniej przeznaczyliby do 10 zł (53 proc.) lub od 10 zł do 20 zł (30 proc).