– Rozważamy debiut na głównym rynku GPW. Myślę, że mogłoby się to stać w ciągu dwunastu miesięcy – mówi „Parkietowi" Robert Verhagen, prezes Helix BioPharma, kanadyjskiej spółki notowanej na giełdach w Toronto i we Frankfurcie, gdzie jest wyceniana na 111 mln dol.
– Nie chcemy tylko kolejnego dual listingu. Jeśli doszłoby do debiutu na GPW, przeprowadzilibyśmy publiczną ofertę akcji– dodaje Verhagen.
Pomimo że Helix BioPharma nie jest notowany na polskim rynku, to od dwóch lat jest na nim widoczny. Wszystko za sprawą polskich akcjonariuszy, którzy łącznie mogą mieć większościowy pakiet spółki. Zgodnie z kanadyjskimi regulacjami firma musi ujawniać inwestorów mających więcej niż 10 proc. akcji, a takich obecnie nie ma. Z danych Bloomberga wynika, że jednym z większych akcjonariuszy Heliksa jest Sylwester Cacek, twórca Dominet Banku, prezes i główny akcjonariusz notowanego na GPW restauracyjnego Sfinksa, który ma 4,6 proc. akcji. Marek Orłowski, jeden z założycieli byłej giełdowej spółki Nepentes (producent dermokosmetyków), który inwestuje w spółki biotechnologiczne, ma 2,3 proc. Taki sam udział posiada prof. Sławomir Majewski, specjalizujący się w chorobach autoimmunologicznych. Cacek, Orłowski i Majewski zasiadają w radzie dyrektorów Heliksa.
Helix łączy z Polską także fakt, że prowadzi tutaj badania kliniczne fazy I nad swoim lekiem przeciwko nowotworom płuc. Na tym etapie ocenia się bezpieczeństwo leku. – Obserwujemy wstrzymanie rozwoju guzów i wierzymy, że możemy rozwijać swój lek – mówi Verhagen. Dodaje, że II faza badań, kiedy ustalana będzie dawka leku dająca skuteczność, może się zakończyć w połowie 2015 r.
Firma nie osiąga istotnych przychodów. W lipcu przeprowadziła prywatną ofertę akcji, z której pozyskała 4,1 mln dol.