Choć agencja chwali Polskę za stabilność w niesprzyjającym otoczeniu makroekonomicznym, jej prognozy są nieco bardziej pesymistyczne od średnich przewidywań ekonomistów (wzrost o 3,2 proc. w tym i w przyszłym roku).

Poświęcony Polsce doroczny raport Moody's ma charakter czysto analityczny, tzn. nie towarzyszy cyklicznej rewizji oceny wiarygodności kredytowej polskiego rządu, ale agencja zauważa, że obecna ocena (A2, co jest szóstym stopniem na 21-stopniowej skali) ma uzasadnienie w koniunkturze i kondycji budżetu.

Według Marco Zaninelli'ego, analityka Moody's, motorem wzrostu polskiej gospodarki będzie nadal popyt konsumpcyjny, którego dynamiczny wzrost przeważy nad osłabieniem popytu zewnętrznego związanym z rosyjskim zakazem importu niektórych produktów z UE.

„Choć Polska ma historię deficytów budżetowych przewyższających 3 proc., jej polityka fiskalna pozostaje wiarygodna dzięki determinacji rządu (aby obniżyć deficyt – red.) i technicznemu wsparciu oraz nadzorowi z UE" – czytamy w raporcie.

Według Moody's, deficyt sektora finansów publicznych w tym roku wyniesie 3,3 proc., ale w przyszłym roku spadnie do maksymalnego dopuszczalnego w UE poziomu 3 proc. Dług publiczny wzrośnie z 49 proc. PKB w tym roku do 50,3 proc. PKB w przyszłym roku, ale w kolejnych latach będzie malał dzięki temu, że tempo wzrostu gospodarki będzie przewyższało wielkość deficytów budżetowych.