Trochę większa konsolidacja na rynku energetycznym byłaby korzystna dla gospodarki – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Mirosław Bieliński, prezes Energi. Odniósł się tym samym do powracających pomysłów dotyczących ewentualnych połączeń kapitałowych spółek z portfela Skarbu Państwa. Jak jednak zaznaczył, zarówno kierowana przez niego firma, jak i Enea, Tauron oraz PGE są częścią holdingu pod nazwą Skarb Państwa. – To tam zapadną konkretne decyzje, a nie na poziomie spółek – zauważa Bieliński.
Ale choć Energa podtrzymuje dotychczasowe ostrożne podejście do inwestycji, to wkrótce może zacząć uważnie się przyglądać kilku potencjalnym celom akwizycyjnym. Zacznie się w grudniu od prywatyzacji PKP Energetyka, na której ofertę czekają dziś wszyscy istotni gracze tego rynku.
– To może być interesująca spółka przy pewnym poziomie cen. Na razie jest zbyt wcześnie na rozmowę o konkretach, bo oferty jeszcze nie ma na rynku. Mogę jednak potwierdzić, że jesteśmy zainteresowani tą spółką – deklarował Bieliński.
Biznes kolejowej spółki energetycznej opiera się na segmencie dystrybucji oraz sprzedaży energii i gazu. A Energa miała ambicję podnoszenia swojej pozycji w biznesie sprzedażowym już w momencie przeprowadzania pierwszej oferty publicznej w grudniu ubiegłego roku. – Jesteśmy świadomi rozmiaru tego rynku. On nie będzie rósł skokowo. Więc ewentualne zwiększanie udziałów jednego z graczy – oby to była Energa – musiałoby się odbyć kosztem innego – stwierdził prezes gdańskiego koncernu.
Z jego słów wynika ponadto, że dziś najbardziej łakomy kąsek stanowią odbiorcy z grupy małych i średnich przedsiębiorstw (czyli z grupy taryfowej C).