Premier Francji Manuel Valls ogłosił, że będzie to „jedna z najważniejszych ustaw przedstawionych przez rząd". Plany Francuzów są częścią przygotowania do konferencji klimatycznej COP21, która odbędzie się w Paryżu w 2015 roku. To tam przedstawiona ma zostać międzynarodowa umowa dotycząca ochrony klimatu na świecie.

Obecnie Francja posiada 58 elektrowni jądrowych. Już wkrótce część z nich może podzielić los swoich odpowiedników z Niemiec. Władze znad Renu po katastrofie elektrowni jądrowej w Fukushimie, zapowiedziały wyłączenie wszystkich reaktorów do roku 2022. W przypadku francuskich siłowni chodzi też m.in. o uniknięcie konieczności kosztownych modernizacji. Średni wiek elektrowni atomowych działających w tym kraju to ok. 30 lat. Bez unowocześnienia połowa z nich powinna zostać wyłączona z eksploatacji już pod koniec tej dekady.

Przedstawiony program transformacji energetycznej ma być wypełnieniem obietnicy zmniejszenia energii jądrowej w krajowym miksie energetycznym, złożonej podczas kampanii wyborczej przez François Hollande'a. Po dwóch latach, pod koniec lipca 2014 r. francuska minister środowiska Ségolene Royal przedstawiła długo wyczekiwany plan jej przeprowadzenia. Rząd liczy, że ustawa zostanie uchwalona w marcu, a prace nad rozporządzeniami wykonawczymi ruszą jak najszybciej.

Premier Valls obiecał, że rok 2015 będzie „zielonym rokiem" dla Francji. Ustawa o transformacji energetycznej przewiduje, że do roku 2030 Francja będzie wytwarzać 40 proc. energii elektrycznej z OZE. Udział energetyki jądrowej spadnie jednocześnie z 75 proc. do 50 proc. w 2025 r.