W piątek w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji odbyło się spotkanie, na które resort zaprosił uczestników aukcji częstotliwości 800 i 2600 MHz oraz szefową Urzędu Komunikacji Elektronicznej Magdalenę Gaj. Zwołano je w gorącym momencie dla komórkowych sieci, bo w chwili, gdy łączna cena pasma w aukcji przekroczyła 3,3 mld zł i coraz liczniejsze są głosy, że robi się drogo, a końca podbijania cen nie widać.
Rozczarowani byli jednak ci, którzy oczekiwali, że przy Królewskiej w Warszawie będzie mowa bezpośrednio o aukcji. Wbrew przypuszczeniom, że resort zainteresował się jej przebiegiem i może rozważać jej wstrzymanie, tematyka spotkania była inna, choć związana z aukcją.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej", resort chciał rozmawiać z operatorami o realizacji tzw. Narodowego Planu Szerokopasmowego, czyli strategii realizacji tzw. Europejskiej Agendy Cyfrowej.
Agenda mówi, że do 2020 r. wszyscy mieszkańcy kraju powinni mieć dostęp do szerokopasmowego internetu o prędkości minimum 30 Mb/s (tzw. sieć o standardzie NGA). Aby zrealizować plan nakreślony przez Brukselę, potrzebne są inwestycje w nową infrastrukturę i modernizacja tej już istniejącej. Ile dokładnie i gdzie – jeszcze nie ustalono.
UKE i resort cyfryzacji kompletują dane, aby odpowiedzieć na to pytanie i w efekcie móc wyznaczyć obszary tzw. białych plam NGA, na których budowa sieci nigdy nie była opłacalna i gdzie będzie potrzebne wsparcie ze środków unijnych kolejnej perspektywy, zgromadzonych w programie operacyjnym „Polska cyfrowa" (1,1 mld euro).