Dla giełdowych spółek zaliczanych do branży materiałów budowlanych ostatnie kwartały były bardzo wymagające. W efekcie i osiągane przez nie wyniki finansowe często odbiegały od oczekiwanych, co z kolei znajdowało odzwierciedlenie w notowaniach akcji. Co gorsza, ten rok nie zapowiada się lepiej.
– Sektor chemii budowlanej – podobnie jak inne segmenty polskiej budowlanki – wkracza w 2025 r. z dużą niepewnością. W nowym roku wciąż sytuację branży kształtują czynniki, z którymi nie uporała się nasza gospodarka przez cały 2024 r. – wysoka inflacja, wysokie stopy procentowe, kosztowne kredyty – wylicza Sławomir Majchrowski, prezes Selena FM. Jego zdaniem swego rodzaju stan zawieszenia podtrzymują też rządowe zapowiedzi zmian w zakresie polityki mieszkaniowej i planowanych w jej ramach programów wsparcia. Nie wiadomo, jaka będzie alternatywa dla wykasowanego programu kredytu 0 proc., podobnie jak nie jest znany ostateczny kształt tzw. ustawy podażowej, nad którą ma pracować rząd. Ponadto producenci materiałów budowlanych z uwagą obserwują dalsze losy unijnego systemu ETS2 (dotyczy handlu emisjami CO2). Rozstrzygnięcia, jakie zapadną, są ważne, gdyż wysokie ceny energii w Europie uderzają zwłaszcza w branże energochłonne i co do zasady nie sprzyjają inwestycjom.