Materiał powstał we współpracy z HANWHA OCEAN
Jaka jest historia rozwoju KSS-III, waszego topowego modelu okrętu podwodnego?
Koreańska marynarka wojenna powstała ponad 30 lat temu. Na początku korzystaliśmy z niemieckich projektów okrętów podwodnych typu 209 i 214. Marynarka koreańska potrzebowała potężniejszych okrętów, zdolnych sprostać trudnym warunkom wokół Półwyspu Koreańskiego. Niezbędny okazał się okręt, który służyłby nie tylko na potrzeby typowej wojny morskiej. Musieliśmy zaprojektować jednostkę, która mogłaby dłużej przebywać pod wodą i prowadzić wspólne operacje z siłami powietrznymi i lądowymi.
Pomyśleliśmy też o młodym pokoleniu. Młodzi nie chcą służyć na okrętach podwodnych. Wiedzą, jakie są na nich ograniczenia. Jak mało jest tam przestrzeni i prywatności. Napotykaliśmy trudności w procesie rekrutacji nowych marynarzy. Uświadomiło to nam, że musimy opracować okręt, który będzie nie tylko bardziej nowoczesny, ale zapewni też lepsze warunki życia dla załogi. Z takimi założeniami powstał KSS-III.
Jaka rolę te okręty mogłyby odegrać w polskich siłach zbrojnych?
Myślę, że w zasadzie wszyscy zgadzamy się w kwestii, że okręty podwodne to ważny element systemu bezpieczeństwa państwa. Podstawowym atutem takich jednostek jest to, że są one w zasadzie niewidoczne. To zapewnia dużą przewagę. Dzięki okrętom podwodnym możesz prowadzić działania nawet za liniami wroga.
Okręt podwodny może brać udział nie tylko w klasycznej wojnie morskiej, ale wspierać również operacje wojsk specjalnych. Może on służyć także do zbierania informacji o przeciwniku, brać udział w misjach zwiadowczych lub w działaniach blokadowych, chociażby poprzez stawianie zapór minowych w pobliżu portów przeciwnika. Jednostki nawodne mogą zostać łatwo zlokalizowane przez przeciwnika, natomiast okrętu podwodnego nie da się w prosty sposób śledzić, a to przekłada się na szereg korzyści dla państwa-użytkownika. Właśnie dlatego uważam, że okręty podwodne mają większe znaczenie dla potencjału obronnego niż okręty nawodne.
Dlaczego, oczywiście pana zdaniem, KSS-III jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski?
KSS-III ma duże możliwości bojowe, obejmujące m.in. zdolność do atakowania celów lądowych. Korea Północna wie, gdzie znajdują się nasze wojska, w tym wojska rakietowe. Oznacza to, że może ona próbować porazić je swoimi pociskami, ograniczając swobodę operacyjną naszych wojsk. Stwarza to oczywiste zagrożenia na wczesnym etapie potencjalnego konfliktu. Jednak Korea Północna nie wie, gdzie operują nasze okręty podwodne, dzięki czemu będą one mogły skutecznie uderzyć w przeciwnika na lądzie. Dlatego nasza marynarka wojenna nieustannie podkreśla, jaką rolę mogą odegrać okręty KSS-III w czasie kryzysu.
Czy możliwa jest modyfikacja tych okrętów na potrzeby różnych klientów?
Tak. KSS-III to nasz projekt. Możemy go dostosować do wymagań użytkownika. Dzięki modułowej konstrukcji możemy modyfikować przestrzeń, dodawać bądź usuwać wybrane elementy. Pozwala nam to na dostarczenie okrętu wybudowanego w oparciu o wymagania marynarki wojennej naszego klienta.
Czy okręt podwodny KSS-III może być zbyt duży do eksploatacji na Morzu Bałtyckim?
Korea Południowa jest otoczona przez dwa morza – Zachodnie (Żółte) i Wschodnie (przyp. red. – Japońskie). Morze Wschodnie jest bardzo głębokie, a jego średnia głębokość wynosi ponad 1700 m. Natomiast średnia głębokość Morza Zachodniego to zaledwie ok. 42 m. Nie stanowi to jednak przeszkody, żeby operować naszymi KSS-III na tym akwenie. Należy pamiętać, że również Chiny posiadają na Morzu Zachodnim bazy morskie, gdzie stacjonują większe okręty podwodne o napędzie nuklearnym. Te jednostki naturalnie muszą przechodzić przez ten akwen do wyznaczonych rejonów operacyjnych.
Średnia głębokość Morza Bałtyckiego wynosi ok. 53 m, co oznacza, że Morze Zachodnie jest płytsze o 10 m. Tym samym KSS-III może bez problemu operować na Bałtyku. Na jego korzyść przemawia też, że jest on wyposażony w wiele zautomatyzowanych systemów. W młodości służyłem na okręcie podwodnym typu 209, gdzie musiałem stale zwracać uwagę na utrzymywanie głębokości. W KSS-III, podobnie jak wiele innych procesów, dzieje się to automatycznie. Dlatego uważam, że KSS-III jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla polskiej marynarki wojennej.
Czy w dłuższej perspektywie możliwe jest budowanie takich okrętów w Polsce?
Oczywiście. Korea Południowa rozpoczęła użytkowanie, a następnie projektowanie okrętów podwodnych 30 lat temu. Wcześniej nie mieliśmy nic. Myślę, że realizacja polskiego programu Orka w oparciu o nasz projekt może naprawdę wesprzeć polski przemysł, chociażby poprzez wprowadzenie najnowszych rozwiązań do waszych technologii stoczniowych. Oczywiście, budowa okrętu podwodnego w Polsce może wymagać więcej czasu – w Korei Południowej jest to sześć lat, a w Polsce mogłoby zająć od ośmiu do dziewięciu. Niemniej, jeśli strona polska wyrazi tego typu oczekiwania, jesteśmy gotowi wesprzeć takie przedsięwzięcie.
Jaki rodzaj partnerstwa preferuje Hanhwa Ocean? Długoterminowe czy krótkoterminowe?
Naturalnie zależałoby nam na rozpoczęciu długoterminowej współpracy z Polską. Nie chodzi o to, żeby sprzedać okręt podwodny i się pożegnać. Chciałbym nawiązać strategiczne więzi z Polską Grupą Zbrojeniową, Grupą WB i innymi polskimi firmami. Nie tylko w zakresie podstawowych ram tego projektu, ale także w celu wsparcia polskiego przemysłu w budowaniu zdolności do obsługi i rozwoju modelu KSS-III w przyszłości.
A jakie wsparcie finansowe byłoby możliwe przy tym projekcie?
Mamy świadomość, że Polska stoi teraz przed wieloma wyzwaniami związanymi z rozbudową potencjału obronnego. Rząd Korei Południowej stoi na stanowisku, że jeśli Polska będzie chciała uzyskać pożyczkę na ten projekt, to znajdziemy rozwiązanie. Jeśli tylko pojawi się taka prośba, jesteśmy gotowi to przedyskutować z polskim rządem.
Jakie są plany rozwoju floty południowokoreańskich okrętów podwodnych?
Można powiedzieć, że Korea Południowa, oprócz bezpośredniej granicy lądowej z Koreą Północną, jest otoczona przez Chiny i Rosję. W związku z faktem, że nie jesteśmy w stanie dorównać tym krajom pod względem potencjału militarnego, postawiliśmy na rozwiązania asymetryczne. Między innymi właśnie w postaci okrętów podwodnych. W naszej marynarce wojennej operuje obecnie co najmniej 18 okrętów podwodnych i dwie lub trzy jednostki szkoleniowe.
Kolejne generacje okrętów podwodnych będą korzystać z technologii zdobytych w projekcie KSS-III, dzięki czemu w przyszłości będziemy mogli eksploatować jednocześnie więcej okrętów opartych o tego typu rozwiązania technologiczne. Mowa nawet o 80 jednostkach.
Materiał powstał we współpracy z HANWHA OCEAN