Niech ARP Venture nie podzieli losu PIR

Pomysł angażowania spółek Skarbu Państwa w finansowanie nowatorskich projektów, opracowywanych przez rodzimych wynalazców i młode, innowacyjne firmy (tzw. start-upy), jest pozytywnie odbierany przez środowiska biznesowe i naukowe.

Publikacja: 13.01.2016 15:36

Niech ARP Venture nie podzieli losu PIR

Foto: Bloomberg

Ogłoszony w poniedziałek przez resort rozwoju plan zakłada, że powstanie specjalny fundusz (będzie to prawdopodobnie istniejący już fundusz Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości), który zostanie dokapitalizowany przez koncerny. W ciągu paru lat ma on dysponować ponad 700 mln zł.

Nie powielać modelu PIR

Pozytywne sygnały nt. rządowych planów płyną nie tylko od przedsiębiorców, ale nawet od politycznych oponentów. Eksperci wskazują, że przed ARP Venture stanie wyzwanie, by nie powtórzyć historii Polskich Inwestycji Rozwojowych (PIR), które miały stać się impulsem gospodarczego ożywienia, a stały się synonimem inwestycyjnej nieporadności. PIR stawiał głównie na wielkie projekty infrastrukturalne. ARP ma wspierać innowacyjne przedsięwzięcia, rodzące się m.in. w ośrodkach naukowych i mikroprzedsiębiorstwach.

– W Polsce są bariery, by inwestować nie tylko w innowacje, ale inwestować w ogóle. Dobrze, że państwo chce partycypować w inwestycjach o wysokim ryzyku, tylko czy urzędnicy będą potrafili funkcjonować na rynku, na którym udaje się jedna na dziesięć inwestycji? – zastanawia się Antoni Mężydło, poseł PO, członek sejmowej Komisji Innowacyjności. Według niego państwo z reguły w biznesie jest zachowawcze. – A to problem – mówi. Zaznacza, by nie powielać modelu PIR, który był niesprawny. – ARP wydaje się jednak odpowiednią instytucją. Dotąd była skuteczna – dodaje.

Prywatni inwestorzy kluczem

Tomasz Popów, który stworzył kilka innowacyjnych firm, a teraz inwestuje w nowatorskie projekty młodych przedsiębiorców, uważa, że kwota, jaką ma dysponować ARP Venture (początkowo ok. 150 mln zł rocznie), jest gigantyczna na potrzeby start-upów. – Mam wątpliwości, czy zostanie jednak dobrze wydana. Element państwowy rodzi obawy, że zaraz znajdą się krętacze, którzy będą chcieli sięgnąć po te środki, a zgłaszane projekty będą weryfikowane pod względem tego, ile dadzą miejsc pracy, a nie tego, czy są prawdziwie innowacyjne – ostrzega nasz rozmówca.

Zdaniem eksperta w Izraelu czy Francji, których modele warto naśladować, państwo realizuje projekty razem ze start-upami. – Wykłada tam np. połowę potrzebnych pieniędzy. Resztę daje prywatny inwestor. I państwo nie wtrąca się w biznes – wyjaśnia.

Według Popowa ten komponent prywatny jest niezbędny. – Bez niego plany rządu nie osiągną zamierzonych efektów. Program wsparcia powinien być skierowany więc nie bezpośrednio do start-upów, lecz do prywatnych inwestorów. To oni są ważnym trybem napędzającym innowacyjność gospodarek – podkreśla.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca