Reklama

Rusza szczyt paczkowy, ale branża kurierska ma obawy

Przybywa firm kurierskich w oczekiwaniu na świąteczny boom zakupowy. Ma on przynieść dwucyfrowe wzrosty. Ale wyzwaniem pozostają niskie marże.

Publikacja: 20.11.2023 03:00

Rynek usług kurierskich w Polsce szybko rośnie.

Rynek usług kurierskich w Polsce szybko rośnie.

Foto: Shutterstock

Rynek paczek w Polsce, po ostatnim postpandemicznym spowolnieniu łapie oddech. Firmy sektora KEP (kurier, ekspres, paczka) oczekują na mocną końcówkę roku, do której przygotowywały się już od kilku miesięcy. Ale to ruch w biznesie w okresie Black Friday i Cyber Monday, a więc w tym i kolejnym tygodniu, dadzą branży faktyczną odpowiedź, czego spodziewać się w okresie tradycyjnej przedświątecznej gorączki zakupowej. Kurierzy spodziewają się dwucyfrowych wzrostów liczby przesyłek dostarczanych z e-sklepów. Ale sukces wcale nie jest przesądzony.

Rumuńska ofensywa

Rynek usług kurierskich nad Wisłą szybko rośnie. O tym, że to atrakcyjna branża, świadczy podaż – jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, w pierwszych trzech kwartałach br. liczba firm na tym rynku (choć chodzi głównie o jednoosobowe działalności gospodarcze) wzrosła o blisko 520. Przy tym tylko w ostatnich trzech miesiącach przybyło ich ponad 250 – podaje nam wywiadownia gospodarcza Dun&Bradstreet (DnB).

– Rozwój branży kurierskiej jest ściśle połączony z gwałtownym i dynamicznym rozwojem handlu w sieci. To właśnie usługi na rzecz sklepów internetowych generują lwią część zleceń, przychodu i zysku – wylicza Tomasz Starzyk, ekspert DnB.

Przybywa nie tylko jednoosobowych działalności, ale rośnie też konkurencja wśród dużych firm. Jak ustaliliśmy, na polski rynek wchodzi właśnie rywal z Rumunii: spółka Postis. Jej platforma LastMileOs daje sklepom dostęp do ponad 250 firm kurierskich i przewozowych w całej Europie. W naszym kraju Postis, otwierając oddział, ma ambitny cel – zapowiada, że w perspektywie dwóch lat zostanie tu jednym z najważniejszych graczy sektora dostaw dla e-commerce. Na koncie ma już strategiczne partnerstwa (m.in. z Amazonem, Carrefourem czy Ikeą). – W rozwój platformy przez ostatnie kilka lat zainwestowaliśmy ponad 2,5 mln euro. Jesteśmy pewni swojej jakości i możliwości, wchodząc do Polski – podkreśla Mircea Stan, prezes Postis.

Reklama
Reklama

Plan zakłada 200 mln zł przychodów w ciągu pięciu lat, z czego znaczna część pochodzić ma z polskiego rynku.

Wyzwaniem drożyzna, nadzieja w popycie

Branża KEP musi się liczyć jednak ze sporymi wyzwaniami. Jak tłumaczy Tomasz Starzyk, duża konkurencja na tym rynku wymusza bowiem mniejszą marżę i obniżkę cen. – To przekłada się na kondycję finansową firm kurierskich – komentuje Tomasz Starzyk. I zaznacza, że ta nie jest dziś najlepsza, bo aż blisko 69 proc. z nich jest w słabej kondycji finansowej, a kolejne ok. 8 proc. wręcz w bardzo złej.

Dane DnB pokazują, iż zaledwie 0,4 proc. firm KEP w naszym kraju ma bardzo dobrą sytuację, a 22 proc. – dobrą. Ekspert wyjaśnia, że w tym wypadku chodzi przede wszystkim o te największe przedsiębiorstwa. DnB badało takie wskaźniki jak: płynność, wysokość zadłużenia i rentowność. Pod uwagę wzięło również m.in. zdolność finansową podmiotu, poziom zarejestrowanych, przeterminowanych płatności, a także zarejestrowane wnioski z sądów gospodarczych o upadłość lub postępowanie naprawcze.

Analizy wskazują, że w branży KEP od początku roku zawieszono ponad pół tysiąca działalności (dla porównania w całym 2022 r. było to niecałe 490). Powód? Drożyzna. – Właściciele firm transportowych, w tym także firm kurierskich, jako główny powód utraty odporności na negatywne zjawiska zewnętrzne i powód swoich kłopotów finansowych wskazują w pierwszej kolejności ogólny wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Tego zdania jest aż 44 proc. badanych – wyjaśnia Starzyk.

30 proc. mówi o słabnącym popycie konsumentów, 26 proc. o wzroście podatków, a 27 proc. – o zbyt dużych kosztach energii i paliw. Ponadto co piąty ankietowany przez DnB wskazuje na ogromną presję budżetową. Co ciekawe, dla 15 proc. badanych szczególnie dotkliwa okazała się rosnąca biurokracja. Eksperci przekonują jednak, że nadzieja jest jednak w popycie na usługi branży KEP. – Obecnie około 150 tys. polskich przedsiębiorstw prowadzi sprzedaż swoich produktów i usług przez internet. Korzystają oni zarówno z własnych sklepów, jak też z platform typu marketplace. W porównaniu z zachodnioeuropejskimi krajami Polska ma nadal relatywnie małą liczbę e-sklepów, dlatego w kolejnych latach ich liczba ma szansę znacznie wzrosnąć – prognozuje Łukasz Łukasiewicz, operations manager w SwipBox Polska.

Monika Wisłowska, operations lead, Finiata

Dynamiczną końcówkę roku w e-commerce mogliśmy przewidzieć po I półroczu, w ciągu którego powstało 4 tys. e-sklepów, czyli tyle, ile w całym 2022 r. Na tempo rozwoju branży z pewnością wpływają oczekiwania klientów, za którymi podążają sprzedawcy. Patrząc na perspektywę najbliższych tygodni – zbliżających się Black Friday i okresu świątecznego – wnioskuję, że popyt konsumentów będzie wysoki. Po fali inflacji jesteśmy głodni atrakcyjnych ofert. W nadchodzących miesiącach zaobserwujemy efekty odświeżanych w e-handlu strategii, czyli np. coraz więcej dodatkowych funkcjonalności wbudowywanych w ofertę sklepów online celem sprostania nie tylko oczekiwaniom klientów, ale i rynkowej konkurencyjności. 

Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama