W ostatnich dniach września w Kijowie odbyło się Międzynarodowe Forum Przemysłu Obronnego, zakończone deklaracją utworzenia sojuszu przemysłów zbrojeniowych. Zjechało 250 firm z 30 krajów, ale Polskiej Grupy Zbrojeniowej tam zabrakło. Absencja Polaków to kolejne pęknięcie w relacjach Polski i Ukrainy.
Warto przypomnieć, że zbrojeniowa współpraca przemysłów obronnych rozpoczęta – z błogosławieństwem USA – natychmiast po napaści Rosji na Ukrainę w 2022 r., rozwijała się bez przeszkód do momentu, w którym w tryby dobrze naoliwionej zbrojeniowej machiny w ogniu polskiej kampanii wyborczej nie wysypało się ukraińskie zboże.
Czytaj więcej
Przedstawiciele przemysłu zbrojeniowego z Polski byli oczekiwani na Forum Przemysłowym w Kijowie....
Żal dorobku
To wtedy, w połowie września, w audycji Polsatu premier oświadczył stanowczo, że „nie dozbrajamy już sprzętowo Ukrainy, bo teraz wzmacniamy własne siły zbrojne”. Potem rządowe służby informacyjne łagodziły to oświadczenie, zapewniając, że realizacja obronnych umów dwustronnych nie jest zagrożona.
Niestety, wcześniejsze i kolejne wypowiedzi i działania Warszawy i Kijowa tylko zaogniały napięcie.