Cztery kolejne dyrekcje Lasów rezygnują z certyfikatów FSC

Certyfikat FSC zniknie z kolejnych czterech dyrekcji Lasów Państwowych: w Olsztynie, Krakowie, Białymstoku oraz Szczecinie.

Aktualizacja: 29.08.2023 06:23 Publikacja: 29.08.2023 03:00

Regionalne dyrekcje oficjalnie podejmują samodzielne decyzje w sprawie rezygnacji z certyfikatu FSC

Regionalne dyrekcje oficjalnie podejmują samodzielne decyzje w sprawie rezygnacji z certyfikatu FSC

Foto: AdobeStock

Do tej pory z certyfikatów FSC, kluczowych dla firm eksportujących wyroby z drewna za granicę, zrezygnowało już sześć dyrekcji, teraz dołączą cztery kolejne. Daje to łącznie blisko 4 mln ha lasów wyłączonych z certyfikacji. Serię rezygnacji z certyfikatów branża drzewna nazywa absurdem. Małe firmy już tracą klientów.

Z certyfikatu zrezygnowała właśnie Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie, której 0,5 mln ha lasów utrzyma ten certyfikat jeszcze tylko niespełna dwa tygodnie, do 9 września 2023 r. RDLP w Krakowie i Białymstoku zakończą certyfikowanie od nowego roku. Zadziwiające jest, że lasy tak spieszą się z rezygnacją z certyfikatów, np. dyrekcja w Białymstoku chce zakończyć współpracę od stycznia 2024 r., choć ważność jej certyfikatu mija dopiero w sierpniu 2026 r.

Najpóźniej, bo w kwietniu 2024 r., wygaśnie certyfikat Regionalnej Dyrekcji LP w Szczecinie. – Zapewniam, że nie wpłynie ona negatywnie na dostępność surowca drzewnego dla państwa firm – napisał w komunikacie Andrzej Szelążek, dyrektor Regionalnej Dyrekcji LP w Szczecinie. Lasy zapewnią dostęp do surowca – ale nie do surowca z certyfikatem, który jest kluczowy dla firm eksportujących towary za granicę.

Czytaj więcej

Chrońmy nasze lasy. Apel ekologów do Lasów Państwowych

Lasy twierdzą, że zapisy umowy licencyjnej mogą być w każdej chwili zmienione przez FSC bez jej aneksowania, przytaczają także osławiony argument, że ewentualne roszczenia podlegać mają prawu niemieckiemu. – Tu nie ma komponentu racjonalnego, oni rezygnują z FSC z powodów ideologicznych, ponieważ ewentualne spory mają być rozstrzygane w niemieckich sądach. Niechęć do niepolskiej instytucji to główny motyw działania ludzi, którzy opanowali Lasy Państwowe – komentuje Antoni Kostka z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.

Ekolodzy zwracają uwagę, że to wyłączy społeczną kontrolę lasów. – Certyfikacja FSC wymagała przestrzegania konkretnych wytycznych, sprawdzanych podczas audytów. W audytach, poza audytorami, mogły brać udział też osoby trzecie. Bez tych wymagań Lasy będą prowadziły dużo mniej przejrzystą gospodarkę, ponieważ audyty PEFC nie przewidują obecności obserwatorów zewnętrznych. Standardy FSC były podstawą, do której można było się odwoływać w kwestii, jaki procent powierzchni zajmują starodrzewy i lasy referencyjne, czy ograniczania wycinania lasów wodochronnych w okolicach cieków wodnych – wylicza Marta Chrzanowska z WWF Polska.

Palącym problemem staje się brak drewna z certyfikatem, co zostawia z niczym producentów mebli, których odbiorcy wymagają stosowania certyfikowanych surowców. Problem znany jest już na szczeblu ministerstw, jeszcze w maju na komisji ochrony środowiska Piotr Uściński, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, mówił, że do ministerstwa już napływają niepokojące sygnały od przetwórców drzewnych. – Chcę podkreślić, że w wielu przypadkach sprzedaż produktów bez wymaganych przez klientów certyfikatów po prostu nie będzie dalej możliwa – mówił Uściński.

Resort chciałby utrzymania certyfikatów, bo branża drzewna to jedna z polskich specjalności, a FSC zapewnia polskim firmom konkurencyjność. Według danych przytoczonych przez ministra na komisji przemysł drzewny odpowiada za 6,5 proc. PKB, a z udziałem produkcji przemysłu przetwórczego to aż 9 proc., daje też 15 proc. wpływów z eksportu przemysłu. Ta branża zatrudnia 400 tys. pracowników w 40 tys. firm, a w 2021 r., czyli w samym środku pandemii, wartość produkcji sięgnęła 140 mld zł. Polska jest też drugim na świecie – po Chinach – eksporterem mebli, co daje nam automatycznie pierwsze miejsce w Europie. – Klienci kupujący wyroby z drewna, zarówno zagraniczni, jak i krajowi, wymagają od przedsiębiorców certyfikatów. Wyroby mają być certyfikowane – mówił Uściński, zapewniając przy tym o swoim poparciu dla Lasów Państwowych.

Do tej pory z certyfikatów FSC, kluczowych dla firm eksportujących wyroby z drewna za granicę, zrezygnowało już sześć dyrekcji, teraz dołączą cztery kolejne. Daje to łącznie blisko 4 mln ha lasów wyłączonych z certyfikacji. Serię rezygnacji z certyfikatów branża drzewna nazywa absurdem. Małe firmy już tracą klientów.

Z certyfikatu zrezygnowała właśnie Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie, której 0,5 mln ha lasów utrzyma ten certyfikat jeszcze tylko niespełna dwa tygodnie, do 9 września 2023 r. RDLP w Krakowie i Białymstoku zakończą certyfikowanie od nowego roku. Zadziwiające jest, że lasy tak spieszą się z rezygnacją z certyfikatów, np. dyrekcja w Białymstoku chce zakończyć współpracę od stycznia 2024 r., choć ważność jej certyfikatu mija dopiero w sierpniu 2026 r.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił