Wielkie projekty
To kolejna duża inwestycja przemysłowa w ostatnim czasie, w połowie czerwca ogromny projekt ogłosił w Polsce Intel. W zakład integracji i testowania półprzewodników może zainwestować do 4,6 mld dol., co pozwoli stworzyć 2 tys. miejsc pracy w firmie Intel oraz tysiące powiązanych stanowisk u dostawców. – Polska jest już miejscem działalności firmy Intel, położenie geograficzne kraju pozwoli na efektywną współpracę z zakładami produkcyjnymi firmy w Niemczech i Irlandii. To rozwiązanie jest bardzo konkurencyjne pod względem kosztów w porównaniu z innymi lokalizacjami produkcyjnymi w ujęciu globalnym, oferuje przy tym duży potencjał związany z bazą utalentowanych pracowników, którym będziemy pomagać w rozwoju – mówi Pat Gelsinger, dyrektor generalny Intela. – Jesteśmy wdzięczni Polsce za wsparcie naszej pracy związanej z rozwojem lokalnego ekosystemu półprzewodników oraz wkładem w realizację celu UE, jakim jest stworzenie bardziej odpornego i zrównoważonego łańcucha dostaw półprzewodników – dodaje.
Inne sektory przemysłowe mimo spowolnienia koniunktury i spadku popytu nie zwalniają tempa. Widać to choćby po branży AGD, gdzie choć nie powstają póki co nowe fabryki, nie oznacza to zatrzymania inwestycji. Firmy uruchamiają nowe linie produkcyjne, wchodzą w nowe kategorie produktów i modernizują park maszynowy, aby sprostać nowym oczekiwaniom konsumentów. Chodzi choćby o obniżanie zużycia energii elektrycznej czy wody, co jest wynikiem wzrostu rachunków za ich dostarczanie.
Inwestorzy analizują
Ogółem klimat dla projektów spoza kraju wciąż jest dobry. Według badania EY liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce wzrosła w 2022 r. o 23 proc., do 237, a liczba miejsc pracy generowanych przez takie projekty spadła o 12 proc., do 18,4 tys. Ogółem w Europie widać było już stagnację, liczba inwestycji wzrosła tylko o 1 proc. w 2022 r., przy spadku planowanych miejsc pracy o 16 proc.
– Analiza ubiegłorocznych deklaracji inwestorów dotyczących BIZ pokazuje nieznaczne ożywienie, choć widać wyraźnie, że Europa wciąż czeka na odbicie z pandemicznego dołka. Ilość projektów inwestycyjnych w Europie wzrosła jedynie o 1 proc., do 6 tys. To 7 proc. poniżej wolumenów sprzed pandemii – mówi Jacek Kędzior, partner zarządzający EY Polska.
– Ten wynik nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę napięcia na poziomie geopolitycznym, otoczenie makroekonomiczne i kryzys energetyczny. W ubiegłym roku wskazywaliśmy, że wybuch wojny w Ukrainie może spowodować wstrzymanie decyzji przez inwestorów – dodaje, podkreślając, że tak się stało, i widać to w wolumenie inwestycji oraz – może nawet bardziej – na poziomie zatrudnienia generowanego przez bezpośrednie inwestycje zagraniczne.