Sześć na dziesięć globalnych przedsiębiorstw planuje w ciągu najbliższego roku zwiększyć wydatki na ograniczanie negatywnego wpływu na środowisko naturalne. W przypadku polskich firm jedna trzecia nie zamierza zwiększać wydatków, 33 proc. chce trochę je zwiększyć, a 23 proc. zdecydowanie.
Ciekawie wyglądają odpowiedzi na pytanie o to, z jakimi podmiotami firmy nawiązują strategiczne partnerstwa w zakresie zmian klimatu. Najczęściej wskazywani są dostawcy– zarówno w Polsce, jak i globalnie, ale w kolejnych przykładach widać już znaczącą różnicę. Wśród polskich firm widać duży sceptycyzm do współpracy z rządem i politykami. Globalne na tę współpracę wskazuje 49 proc., a w Polsce tylko 28 proc. ankietowanych. Rodzime firmy są też bardziej sceptyczne w zakresie współpracy dotyczącej ESG z konkurencją, instytucjami naukowymi i start-upami.
Walka o kadry
Kluczową przeszkodą w realizacji celów ESG jest brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Na taką odpowiedź wskazuje ponad jedna trzecia firm. Nic więc dziwnego, że eksperci z tej dziedziny mają mocną pozycję na rynku pracy. Obecnie specjaliści ds. ESG zarabiają od 9 do 12 tys. zł brutto miesięcznie, a dyrektorzy od 28 do nawet 45 tys. zł.
– Jak wynika z naszego badania, przeprowadzonego na rzecz kampanii Sustainability Insights, dwóch na trzech kandydatów twierdzi, że realizacja celów zrównoważonego rozwoju w potencjalnym miejscu pracy jest dla nich istotna, a ponad 4 na 10, że brak takiego programu mógłby negatywnie wpłynąć na ich decyzję o podjęciu pracy – wskazuje Radosław Szafrański, dyrektor zarządzający PageGroup Polska.
Dużym wyzwaniem jest nie tylko realizacja celów ESG, ale też ich mierzenie oraz raportowanie – szczególnie w kontekście unijnych zmian legislacyjnych, dotyczących konieczności audytu sprawozdań niefinansowych. To z kolei wymaga dodatkowych szkoleń wśród audytorów. Z drugiej strony to dla branży szansa na oferowanie nowych usług. Te tradycyjne, stricte audytorskie z roku na rok odpowiadają za coraz mniejszą część przychodów dużych grup audytorsko-doradczych.
Maraton, a nie sprint
Rodzime firmy patrzą raczej na doraźne efekty działań, podczas gdy globalnie menedżerowie koncentrują się na bardziej długofalowym podejściu – wynika z badania EY. To niepokojąca tendencja, która może utrudniać rodzimym firmom utrzymanie mocnych pozycji rynkowych na międzynarodowych rynkach i obniżać ich atrakcyjność w oczach inwestorów. Argumentem za odstawieniem ESG na boczny tor nie powinno być spowolnienie gospodarcze.