W ubiegłym roku firmy zagospodarowujące odpady zazwyczaj poprawiały wyniki finansowe. Liczą, że podobne będzie także w kolejnych latach. – Branża odpadowa wykazuje dużą odporność na wahania koniunktury. Rosnąca świadomość ekologiczna oraz unijna legislacja nastawiona na wspieranie przetwarzania odpadów, a nie ich składowania, będą nam sprzyjać – mówi Wiktor Mokrzycki, wiceprezes Mo-Bruku.
Grupa specjalizująca się w spalaniu odpadów przemysłowych i medycznych, procesach zestalania i stabilizacji odpadów oraz produkcji paliw alternatywnych RDF, uzyskała w poprzednich latach tak dobre wyniki, że już od pewnego czasu szuka celów akwizycyjnych. Niezależnie od tego rozpoczęła realizację inwestycji o wartości 210 mln zł, które mają się zakończyć w przyszłym roku. Jej efektem będzie wzrost mocy produkcyjnych o 78 proc. w biznesie spalania i o 65 proc. w obszarze zestalania i stabilizacji odpadów. Tylko w tym roku Mo-Bruk zainwestuje ponad 100 mln zł. Jego działania mają koncentrować się na modernizacji instalacji w Karsach. – Mamy bardzo korzystną sytuację płynnościową oraz ponadprzeciętne możliwości do zaciągania długu. Realizując program inwestycyjny, będziemy się wspierać przede wszystkim długiem bankowym oraz preferencyjnym wsparciem dłużnym ze strony takich instytucji jak NFOŚiGW, a w drugiej kolejności wypracowanymi środkami – podaje Mokrzycki.
Nowe regulacje
Już przeprowadzone inwestycje zwiększyły potencjał przetwórczy Grupy Recykl, specjalizującej się w zagospodarowaniu zużytych opon. Ponadto firma jest coraz bardziej niezależna w zakresie pozyskiwania tego typu odpadów, co jest konsekwencją rozbudowy własnej sieci zbiórki. Do tego pozytywne efekty powinno przynieść wprowadzenie do sprzedaży innowacyjnego produktu pochodzącego z przerobu opon i rosnąca baza klientów.
W opinii zarządu branża zagospodarowywania odpadów ma ogromne szanse na dalszy dynamiczny rozwój, zwłaszcza jeśli nasz kraj wdroży rozwiązania systemowe w dwóch obszarach. Pierwszy dotyczy implementacji unijnej dyrektywy w sprawie odpadów. Chodzi przede wszystkim o wprowadzenie zapisów mówiących o nadrzędności recyklingu nad innymi formami postępowania z odpadami oraz wprowadzenie zakazu spalania tych, które są zbierane w sposób selektywny i nadają się do recyklingu, np. opon. Wyczekiwane jest też wprowadzenie zapisów o tzw. rozszerzonej odpowiedzialności producenta, które nakładałyby na niego obowiązek poniesienia minimum 80 proc. kosztów netto całego procesu zagospodarowania odpadów.
Drugi obszar regulacji wymagających zmian w polskim prawie dotyczy poziomów odzysku i recyklingu opon. Obecnie wynoszą one odpowiednio 75 proc. i 15 proc. Tym samym są najniższe w całej UE. – Szybkie wprowadzenie powyższych zmian będzie pozytywnym sygnałem i w perspektywie krótkoterminowej przełoży się na wzrost skali naszego biznesu – twierdzi Maciej Jasiewicz, wiceprezes Grupy Recykl. Zauważa jednocześnie, że istotnym zagrożeniem dla branży recyklingu mechanicznego w Europie jest potencjalne wprowadzenie zakazu stosowania granulatu uzyskanego w procesie rozdrabniania zużytych opon jako wypełnienia do sztucznych nawierzchni sportowych.