USA i UE chcą pozbawić Rosję dochodów z diamentów. Spotkanie na szczycie

Taki warunek postawiła też Polska podpisując dziesiąty pakiet sankcji, który nie objął handlu rosyjskimi kamieniami.

Publikacja: 07.03.2023 18:16

Rosyjska koncern diamentowy Alrosa jest obecnie objęta sankcjami USA i Wielkiej Brytanii.

Rosyjska koncern diamentowy Alrosa jest obecnie objęta sankcjami USA i Wielkiej Brytanii.

Foto: Bloomberg

James O'Brien koordynator polityki sankcji Departamentu Stanu oraz Denis Redonnet przedstawiciel Komisji Europejskiej (KE) spotkali się z przedstawicielami branży diamentowej. Rozmawiali z biznesem o znaczeniu swojego udziału „w przyszłych sankcjach importowych wobec Rosji”, a w szczególności rosyjskich diamentów.

„Rosja nadal zarabia miliardy dolarów na handlu diamentami, a dyskusja skupiła się na najskuteczniejszych sposobach przerwania tego strumienia dochodów. Stany Zjednoczone i Unia Europejska pozostają zobowiązane do nałożenia na Rosję konsekwencji ekonomicznych za niesprowokowaną wojnę na Ukrainie” – czytamy na stronie internetowej Departamentu Stanu.

Przypomnijmy, że w lutym, uzgadniając dziesiąty pakiet antyrosyjskich sankcji, Polska postawiła sześć warunków, od których uzależniła podpisanie pakietu. Jednym z nich było ograniczenie przyszłych dostaw rosyjskich diamentów. O podobnych planach mówiły kraje G7 (Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Kanada, Francja, Japonia, USA).

Czytaj więcej

Rosja już ma ogromną dziurę budżetową. Straciła dochody z ropy i gazu

Rosyjska koncern diamentowy Alrosa jest obecnie objęta sankcjami USA i Wielkiej Brytanii.

Biały Dom już w sierpniu 2022 r. wysłał oficjalne pismo do tzw. Procesu Kimberly (Kimberley Process Certification Scheme). Amerykanie chcieli, by rosyjskie diamenty zyskały miano krwawych. Status ten mogą też otrzymać minerały z krajów których dochody ze sprzedaży są wykorzystywane do finansowania terroryzmu lub ruchów powstańczych.

Do tej pory krwawe diamenty pochodziły z krajów afrykańskich - Angoli, Demokratycznej Republiki Kongo, Sierra Leone czy Wybrzeża Kości Słoniowej. Finansowały tamtejsze reżimy, wojny domowe i watażków. Rosja byłaby pierwszym państwem europejskim uznanym za producenta krwawych kamieni.

Konsekwencje oznaczenia surowych diamentów jako krwawe, są dla danego kraju poważne. Uczestnicy rynku - głównie szlifiernie diamentów, nie przeprowadzają transakcji z diamentami z kraju, którego kamienie otrzymały krwawy status.

A ponieważ szacuje się, że 80 procent światowych nieoszlifowanych diamentów jest sprzedawana w belgijskiej Antwerpii, to Unia ma w tej sprawie decydujący głos. I trudno jej skruszyć żądzę Belgów do zarabiania na rosyjskiej wojnie. Antwerpia jest jednym z najbogatszych miast Europy. Po półtora roku diamenty z Syberii wciąż nie mają krwawego statusu.

James O'Brien koordynator polityki sankcji Departamentu Stanu oraz Denis Redonnet przedstawiciel Komisji Europejskiej (KE) spotkali się z przedstawicielami branży diamentowej. Rozmawiali z biznesem o znaczeniu swojego udziału „w przyszłych sankcjach importowych wobec Rosji”, a w szczególności rosyjskich diamentów.

„Rosja nadal zarabia miliardy dolarów na handlu diamentami, a dyskusja skupiła się na najskuteczniejszych sposobach przerwania tego strumienia dochodów. Stany Zjednoczone i Unia Europejska pozostają zobowiązane do nałożenia na Rosję konsekwencji ekonomicznych za niesprowokowaną wojnę na Ukrainie” – czytamy na stronie internetowej Departamentu Stanu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Mały i średni biznes dobrze ocenia polskie członkostwo w UE
Biznes
Sposób na milion. Polskie firmy słyną z tego w UE
Biznes
Kłopotliwy ślad węglowy dla spółek giełdowych
Biznes
Dubaj światowym centrum wiz. Start-up staje się potentatem
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?