Lit stanieje. Producenci e-aut zacierają ręce

Do niedawna rozgrzane do czerwoności rynki metali używanych w bateriach do aut elektrycznych może czekać korekta. To wesprze rozwój elektromobilności.

Publikacja: 16.02.2023 03:00

Lit stanieje. Producenci e-aut zacierają ręce

Foto: Adobe Stock

Ostatnie dwa lata przyniosły silne zwyżki notowań metali przemysłowych. Stały za tym wychodzenie gospodarek z kryzysu związanego z wybuchem pandemii Covid-19 oraz ograniczone możliwości zwiększania ich podaży. Za sprawą dokonującej się transformacji energetycznej do najmocniej drożejących należały te używane w bateriach.

Pojawia się szansa na niższe ceny

Najbardziej spektakularnym przypadkiem był rynek litu w dominujących na świecie pod względem produkcji baterii Chinach – w nieco ponad dwa lata ceny skoczyły tam 15-krotnie. Ta hossa była rajem dla inwestorów spekulacyjnych, ale zaszkodziła chociażby zmagającym się ze wzrostem kosztów producentom aut elektrycznych, grożąc spowolnieniem transformacji energetycznej.

Teraz jednak pojawia się szansa na powrót przynajmniej trochę niższych cen. Od listopadowego szczytu lit potaniał już o 26 proc., korektę widać w notowaniach większości metali przemysłowych, a prognozy wskazują na dalsze zniżki związane z obfitymi dostawami. Zdaniem stowarzyszenia chińskiej branży metali nieżelaznych ceny niklu mogą spadać w drugiej połowie roku w związku z nadwyżką podaży, napędzaną głównie wysoką produkcją kopalni w Indonezji.

Podaż litu rośnie, popyt na samochody spada

Według tej organizacji obniżać mogą się także ceny kobaltu i węglanu litu. Zapowiedzi te pojawiły się ledwie tydzień po tym, jak bank Goldman Sachs oceniał, że na notowaniach metali używanych w akumulatorach będzie ciążył wzrost ich produkcji. Na to nakłada się wpływ spowolnienia sprzedaży aut elektrycznych w Chinach.

– Dane o rozczarowującej sprzedaży pojazdów elektrycznych w Chinach zbiegają się z głębszym sięganiem do zapasów w łańcuchach dostaw branży produkcji akumulatorów. To sprawia, że słabnie popyt na wszystkie metale używane w akumulatorach. Taka sytuacja może utrzymywać się przez cały pierwszy kwartał, wywierając presję na ceny litu, kobaltu i niklu – komentuje w rozmowie z agencją Bloomberg Susan Zou, analityczka firmy badawczej Rystad Energy.

Wcześniej na wzrost cen metali narzekał Elon Musk, który nazwał go „szalonym”. Jak jeszcze w grudniu w rozmowie z agencją Bloomberg zapowiadał prezes Sinomine Resource Group Wang Pingwei, schłodzenie koniunktury na rynkach metali bateryjnych powinno być kontynuowane, a ceny węglanu litu powinny sięgnąć 400 tys. juanów za tonę, czyli o około 10 proc. mniej niż wciąż wynoszą. Według Wang Pingweia już wtedy nieunikniony był wzrost podaży, który mógł obniżyć nienormalnie wysokie marże producentów litu.

– Wierzymy, że stopniowa spadkowa tendencja litu będzie kontynuowana w 2023 r. – zapowiadał Wang Pingwei, którego firma jest operatorem kopalni w Zimbabwe i Kanadzie.

Przełom technologiczny na horyzoncie

Zdaniem Marka Zubera ceny węglanu litu powinny dalej spadać i to nie tylko ze względu na związany z globalnym spowolnieniem spadek sprzedaży i zamówień na samochody (baterii litowo-jonowych używa się w 100-procentowych elektrykach i w hybrydach „plug-in”). Oczekiwania co do popytu pogarszają się także za sprawą podwyżek stóp procentowych, które ograniczają dostęp klientów do kredytów. Tymczasem w dłuższej perspektywie za spadkiem cen przemawiają szanse na przełom technologiczny.

– Testuje się różne składy baterii – będący słabym ogniwem lit wyeliminować próbuje na przykład Toyota. Z drugiej strony tegoroczne doniesienia o odkryciu złóż metali ziem rzadkich w Szwecji dają w dłuższej perspektywie nadzieje na uniezależnienie się Europy od dostaw litu z Chin – zauważa ekonomista Marek Zuber.

Dobre wieści dla branży

Dalszy spadek cen węglanu litu jest bardzo prawdopodobny, a to byłaby dla krajowych producentów akumulatorów korzystna wiadomość – ocenia ekonomista Marek Zuber.

Właśnie w Polsce znajduje się największy na świecie zakład produkujący baterie do aut elektrycznych. Chodzi o pracujące na potrzeby europejskich firm motoryzacyjnych wrocławskie LG Energy Solution. Jednocześnie szybko wydłuża się lista firm tworzących łańcuch dostaw branży. Zdaniem Zubera na spadku cen litu skorzystaliby konkurenci polskich firm, jednak przyczyniłby się on także do powiększenia się tortu, który pozostaje do podziału. Koszt baterii jest kluczową pozycją w kosztach produkcji aut elektrycznych, a to oznacza, że jego spadek przełożyłby się na większą dostępność takich pojazdów dla odbiorców. Pakiet „Fit for 55” i uchwalony przez Parlament Europejski zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. oznaczają, że napędy elektryczne zyskają popularność, jednak tańszą opcją mogą się okazać napędy wodorowe.

Ostatnie dwa lata przyniosły silne zwyżki notowań metali przemysłowych. Stały za tym wychodzenie gospodarek z kryzysu związanego z wybuchem pandemii Covid-19 oraz ograniczone możliwości zwiększania ich podaży. Za sprawą dokonującej się transformacji energetycznej do najmocniej drożejących należały te używane w bateriach.

Pojawia się szansa na niższe ceny

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Krystian Szczepański: Aby dojść do neutralności klimatycznej musimy rozwijać technologie
Materiał partnera
Rafał Rudziński: Transformacja to wyzwanie dla mniejszych firm
Materiał partnera
Aleksandra Stępniak: Transformacja sektora budowlanego musi przyspieszyć
Materiał partnera
Przemysław Rajewski: Producenci elektrycznych ciężarówek zwiększają pojemność baterii
Materiał partnera
Anna Borys: Gospodarka Obiegu Zamkniętego wymaga zaangażowania ze strony klientów
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?