Choć wydaje się, że ceny nowych samochodów doszły już do ściany, galopada nie zwalnia. W najbliższych 12 miesiącach nowe auta mogą w Polsce zdrożeć o kolejne 20 proc. – wynika z raportu „MotoBarometr 2022. Nastroje w automotive w Europie”, który we wtorek przedstawi firma Exact Systems. Doroczne badanie wśród menedżerów przemysłu samochodowego w 11 krajach pokazuje, że polscy kierowcy słono zapłacą za wydarzenia, jakie zdemolowały europejski rynek. – Ze wzrostem cen samochodów mamy do czynienia od kilku lat, jednak pandemia i wojna mocno go przyspieszyły. Nie możemy też zapomnieć o innych czynnikach, jak unijne regulacje w zakresie emisji spalin, którym muszą sprostać́ producenci – mówi Jacek Opala, członek zarządu Exact Systems.
Już 33 pensje
Tak wysokie tempo wzrostu cen nie powinno być zaskoczeniem, zważywszy na dotychczasowe podwyżki. – W odniesieniu do średniej ceny sprzedaży w sierpniu 2022 r. na zakup nowego samochodu trzeba było przeznaczyć 33 miesięczne pensje, o dwie więcej niż w styczniu 2018 r. – mówi Dariusz Balcerzyk z Instytutu Samar.
Według danych Samaru średnia cena nowego samochodu wyniosła w sierpniu 2022 r. 153,6 tys. zł i była o 13,9 proc. większa niż przed rokiem. Wynika z tego, że nowe auta zdrożały w rok średnio o 18,7 tys. Ale według platformy sprzedażowej Carsmile wzrost może być znacznie większy. Jeśli uwzględnić, że w ciągu roku trzymiesięczny WIBOR wzrósł z 0,24 proc., do 7,15 proc., to koszt zakupu auta z finansowaniem (leasing, kredyt) zwiększył się o 47,5 tys. zł, a nie o 18,7 tys. zł, jak wynikałoby z porównania cen katalogowych (obliczenia dla pięcioletniego kredytowania bez wkładu własnego). – W takim podejściu do kosztów zakupu auta w skali roku mamy wzrost o 35 proc., bo koszt finansowania tu bardzo istotnie waży – wylicza Carsmile.
Czytaj więcej
Skoda ma obecnie w ofercie dwa elektryczne modele: SUV-a Enyaq iV oraz jego wersję coupe. Jak się okazuje to bardzo pożądane auta z długimi terminami dostaw. Według doniesień niemieckich mediów nasi zachodni sąsiedzi muszą czekać nawet do 2024 r.
Platforma podaje, że miernikiem wzrostu kosztów zakupu samochodu są również zwiększające się stawki wynajmu (nie dotyczy to opłacanych abonamentów) obrazujące wszystkie wydatki związane z użytkowaniem pojazdu – ubezpieczenia OC/AC, serwisowania, wymiany opon, z wyjątkiem paliwa. Na przykład dla Skody Fabii 1.0 miesięczna rata wzrosła o 24 proc., dla Nissana Qashqai 1.3 – o 22 proc., natomiast w przypadku Audi Q5 35 TDI wzrost raty sięgnął 30 proc.