„Fundusz energetycznej efektywności może, w naszej ocenie, zacząć pracować pełną mocą od kwietnia 2017 r. Potencjał zmniejszenia popytu na gaz na Ukrainie wynosi 11,4 mld m3 rocznie. A to oznacza, że możemy z importera stać się eksporterem surowca” - oświadczył Genadij Zubko minister rozwoju gospodarczego, podał portal Lenta.
Zapasy gazu zgromadzone w podziemnych magazynach wynoszą 14,7 mld m3. Zdaniem rosyjskiego ministra energetyki Aleksandra Nowaka, to za mało, by przetrzymać zimę. W 2015 r w magazynach zgromadzono 17,1 mld m3. Jednak władze już rozpoczęły sezon grzewczy, bazując nie tylko na zgromadzonym gazie, ale też węglu (2,8 mln ton w zapasie).
W grudniu 2015 r poprzedni premier Arsenij Jaceniuk ocenił, że Ukraina stanie się eksporterem netto gazu w ciągu dekady. Ma to się stać dzięki wzrostowi wydobycia krajowego. Kijów liczy przede wszystkim na złoża łupkowe.
Według amerykańskich ocen, całe łupkowe zasoby Ukrainy to ok. 11 bln m3 czyli dwa razy tyle co polskie. Przy popycie na poziomie 50-60 mld m3 gazu rocznie, wystarczyłoby to Ukraińcom na 200 lat.
Na razie potwierdzone jest ok. 3 bln m3. Warunkiem powodzenia są odpowiednio zasobne portfele inwestorów, bo wiercenie tylko jednego otworu to koszt ok. 6-8 mln dol..Gdyby rzeczywiście na Ukrainie zaczęto wydobywać gaz łupkowy, to efekt mógłby być podobny do boomu w USA - wieka produkcja, niskie ceny gazu i całkowita niezależność od importu.