Rodzimy rynek dronów szybko rośnie. Sprzedaż takich pojazdów, ale też usług z nimi związanych skoczyła w tym roku o ponad 23 proc. – dowiedziała się „Rzeczpospolita".
Z danych Instytutu Mikromakro (IM), który bada ten rynek, wynika, że polski sektor bezzałogowych statków wart jest dziś już 185,5 mln zł (w 2015 r. było to 164 mln zł).
Z dronem bezpieczniej
Jeśli spojrzeć przez pryzmat globalny, to wciąż niewiele. Z najnowszego raportu PwC wynika, że wartość rynku zastosowań komercyjnych dronów na świecie szacuje się na 127 mld dol. Kluczowy w tym kontekście jest sektor infrastruktury, który generuje ponad 45 mld dol.
Adam Wiśniewski, dyrektor Drone Powered Solutions, wyspecjalizowanego zespołu doradców przy PwC, tłumaczy, że dzięki dronom (tzw. UAV) wykonawca może tworzyć precyzyjne modele 3D inwestycji, gromadzić aktualne dane o zaawansowaniu prac i skorelować je z harmonogramem budowy. Dron i systemy informatyczne z nim współpracujące pozwalają określić faktyczny stan inwestycji na każdym jej etapie i zgodność z projektem. – Na podstawie zdjęć z dronów jesteśmy w stanie precyzyjnie określić wolumen piasku na budowie czy głębokość osadzenia rurociągu. Ta technologia zwiększa również bezpieczeństwo – dodaje Wiśniewski.
Szacuje on, że dzięki bezzałogowcom monitorującym budowy liczba zagrażających życiu incydentów zmniejszyła się nawet o 91 proc.