Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel wątpi, żeby zakup Pekao przez kontrolowane przez państwo PZU został zakwestionowany przez UOKiK. - Z perspektywy prawa monopolowego państwo nie jest przedsiębiorcą, czyli nie jest czapą grupy kapitałowej – tłumaczyła.
- Czym innym jest kwestia tego co nastąpi później – mówiła Krasnodębska-Tomkiel. - Transakcja zmieni w istotny sposób strukturę polskiego rynku bankowego, jednak nie na tyle, żeby ją zablokować. Ważnym zadaniem dla UOKiK będzie monitorowanie tego rynku i obserwowanie, czy pomiędzy spółkami kontrolowanymi przez państwo nie dochodzi do jakiejś koordynacji – dodała.
Zapytana czy UOKiK jest impregnowany politycznie, wystarczająco silny, żeby podejmować niezależne decyzje, stwierdziła, że na pewno nie. - To jest kwestia usytuowania organizacyjnego UOKiK. Przepisy, które obowiązują nie dają wystarczającej gwarancji niezależności tej instytucji, co jest związane np. z trybem powoływania prezesa. Niby w konkursie, ale on nie jest w pełni transparentny – tłumaczyła.
Gość programu przyznała, że w sferze legislacyjnej UOKiK jest w pełni wyposażony we wszystkie instrumenty, które są mu potrzebne. - W tym zakresie UOKiK ma pełen potencjał – mówiła.