„Jeden z doradców ministra energetyki Arabii Saudyjskiej stwierdził, że wzrost produkcji ropy łupkowej w USA nie uderzy w kartel eksporterów OPEC. Ale, jak przyznał, ani my, ani inni producenci ropy z pokładów łupkowych nie powinni automatycznie zakładać, że OPEC przedłuży pakt o zmniejszeniu (zamrożeniu – red.) wydobycia - powiedział agencji Reuters jeden z szefów amerykańskich firm obecny na spotkaniu.
Biały Dom oczekuje, że w 2017 r. produkcja ropy w USA zwiększy się o co najmniej 330 tys. baryłek dziennie, dzięki ropie z łupków. Analitycy są zdania, że wzrost będzie dwa razy większy.
Tymczasem ropa tanieje. 9 marca marka Brent spadła poniżej 52 dol.za baryłkę czyli do poziomu z grudnia. Ma to związek ze wzrostem zapasów ropy w USA. W tej sytuacji OPEC nie wyklucza, że porozumienie z 30 listopada 2016 r. o zamrożeniu wydobycia, nie zostanie przedłużone. Spotkanie w tej sprawie ma się odbyć 25 maja w Wiedniu.
Zgodnie z porozumieniem z 30 listopada 2016 r., OPEC od 1 stycznia miał zmniejszyć wydobycie o 1,2 mln baryłek dziennie. Pozostałe (m.in. Rosja, Meksyk, Kazachstan, Azerbejdżan) o 558 tys bd, z czego Rosja. o 300 tys. bd., a Azerbejdżan o 35 tys. bd.
Wśród krajów OPEC najbardziej spowolniły pompy w Arabii Saudyjskiej (o 465,2 tys. bd do 9,96 mln bd), Iraku (o 165,7 tys. bd) i ZEA (o 153 tys. bd.). Tym samym zobowiązanie swoje Arabia wykonała w 123 proc., Angola w 128 proc. a Katar w 100 proc.. Natomiast pozostali członkowie OPEC - Ekwador - 81 proc., Gabon - 33 proc., w Iraku - 40 proc., Kuwejt - 92 proc., ZEA - 59 proc., Wenezuela - 66 proc.