Rząd zakłada, że do 2025 roku po polskich drogach będzie jeździł milion samochodów elektrycznych. Tymczasem w Polsce na koniec 2016 roku zarejestrowane zostały 164 takie auta, wskazują dane Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
We flotach firmowych zarządzanych przez specjalistyczne firmy znajdowały się według statystyk Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów (PZWLP) 382 hybrydy oraz 20 aut elektrycznych. Łączna liczba pojazdów z napędem alternatywnym wzrosła o blisko 30 proc.
Wstrzemięźliwość wobec elektrycznych modeli nie wyróżnia Polski wśród innych państw. Działająca w całej Europie spółka Alphabet, specjalizująca się w zarządzaniu flotami, wdrożyła 9 tys. aut elektrycznych i hybrydowych, co stanowi 6 proc. nowych aut na 12 kluczowych rynkach.
To musi się opłacać
– Popularność aut ekologicznych we flotach nie wzrośnie w istotny sposób do momentu, w którym użytkowanie tego typu samochodów nie stanie się dla przedsiębiorców opłacalne ze względów ekonomicznych – uważa członek zarządu PZWLP Leszek Pomorski.
Koszty zakupu auta elektrycznego są nawet dwukrotnie wyższe od zakupu samochodu z napędem konwencjonalnym. – Żeby skłonić firmę do zakupu floty elektrycznych pojazdów, konieczny jest system zachęt, który spowoduje wzrost zainteresowania nabywaniem tego typu aut.