– Naturalna symbioza między rekinami a wargatkami jest dowodem, że na współpracy mogą korzystać i duzi, i mali. Także na rynku, w gospodarce, korzyści są obopólne – mówiła Jadwiga Emilewicz, wiceminister rozwoju, podczas konferencji o potencjale i barierach współpracy małych i dużych firm, zorganizowanej przez Ministerstwo Rozwoju oraz Forum Współpracy Małego i Dużego Biznesu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).
Trudne relacje, duże korzyści
Na razie relacje na linii mały – duży biznes są dosyć napięte. ZPP zbadał, jak to wygląda z punktu widzenia małych i średnich przedsiębiorstw. Okazuje się, że wśród małego biznesu panuje przekonanie, że duzi gracze traktują ich z góry, są mało skłonni do kooperacji, skoncentrowani na własnych potrzebach i perspektywie, wykorzystują swoją dominującą pozycję, np. wydłużając terminy płatności, itp.
Jednocześnie sektor MŚP zdaje sobie sprawę, jak wiele korzyści przynosi współpraca z dużymi. To m.in. stały i pewny dochód, prestiż i kontakty czy podnoszenie standardów. – MŚP są bardziej elastyczne i mają lepszą wiedzę o lokalnych rynkach. Dzięki temu mogą sprawniej dostarczać dużym klientom produkty i usługi dopasowane do ich potrzeb. Relacje z największymi przedsiębiorstwami powodują także pozytywne zmiany wewnątrz MŚP: usprawnienie zarządzania czy struktur. To także możliwość uzyskania stabilności finansowej i lepszej reputacji na rynku – wyliczała minister Emilewicz.
Więcej małych w zamówieniach
– Przykład takiej współpracy powinien iść od administracji publicznej, chcemy być trendsetterami dobrych praktyk – podkreślała wiceminister Emilewicz. Administracja może dawać dobry przykład m.in. jako największy zamawiający na rynku. – Musimy odpowiednio budować portfel zamówień. Chodzi o to, by przy realizacji dużych zamówień publicznych współpracowały nie tylko duże firmy, ale również mali i średni przedsiębiorcy. Choć jest to duże wyzwanie organizacyjne, resort rozwoju prowadzi już w tej sprawie rozmowy m.in. z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.
Administracja ma być także źródłem dobrych wzorców, jeśli chodzi o płatności. – Tu obowiązuje 30-dniowy termin zapłaty, który jest oczywiście przestrzegany. Ale chcemy wprowadzić takie regulacje, by zapłata nie następowała w ostatnim dniu, tylko w miarę możliwości jak najwcześniej – mówił Janusz Cieszyński, dyrektor Departamentu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Ministerstwie Rozwoju.