Mieszkań wystawionych na sprzedaż jest więcej niż rok temu, a niesprzedane są jeszcze te oferowane w 2007 roku.
W Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi oraz w Trójmieście deweloperzy szukają dziś nabywców na 25 – 30 tys. nowych mieszkań znajdujących się na różnych etapach budowy, od całkiem gotowych po takie, które są jeszcze we wstępnej fazie prac – wynika z informacji „Rz” oraz firm doradczych Reas i redNet.
Co więcej, zdaniem deweloperów w tym roku w sześciu metropoliach zostanie oddanych do użytku ponad 42 tys. mieszkań. Tak duża podaż wraz z rosnącymi kosztami kredytów hipotecznych może wpłynąć na spadek cen przynajmniej w kilku miastach.
Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe i banki już za kilka dni mogą zacząć zwiększać oprocentowanie kredytów złotowych. W tym roku koszty te mogą jeszcze wzrosnąć, bo do kolejnych podwyżek skłonna jest jeszcze RPP, a także szwajcarski bank centralny, którego decyzje wpłyną na poziom oprocentowania kredytów we frankach.
Według Macieja Dymkowskiego, doradcy ds. nieruchomości w firmie redNet, rynek mieszkań stał się na kilkanaście najbliższych miesięcy rynkiem kupującego, a nie sprzedającego. Malejące tempo wzrostu cen i pojawiające się sygnały o pogorszeniu koniunktury na kluczowych światowych rynkach nieruchomości spowodowały zdecydowane zmniejszenie popytu ze strony nabywców spekulacyjnych.