Prezesi Sergio Marchionne i Wadim Szwiecow, podpisali w Moskwie, w obecności Władimira Putina umowę, o powołaniu spółki j.v. w miejscowości Nabiereżnyje Czełny w Tatarstanie, 1000 km na wschód od Moskwy.
Spółka ma ambitne cele. Włosi zadeklarowali 210 mln euro w postaci własności intelektualnej (patenty i technologie) i chcą uruchomić do 2016 r. w zakładzie Sollersa produkcję 500 tys. pojazdów rocznie. W 2009 r. powstało tam 62 tys. fiatów Albea i Doblo. Co najmniej 10 proc. nowej produkcji będzie szło na eksport.
Spółka wiąże się z zainwestowaniem 2,4 mld euro, obaj partnerzy liczą na poparcie rządu Rosji w uzyskaniu kapitału. Premier Putin stwierdził, że władze badają możliwość przyznania za pośrednictwem banków publicznych zakładowi w Nabiereżnych Czełnach 15-letniego preferencyjnego kredytu na 2,1 mld euro. Obecny przy podpisaniu umowy szef banku VEB, Władimir Dmitriew stwierdził, że istnieje szansa, aby jego bank przewodniczył konsorcjum, które wyłoży te pieniądze.
Zdaniem rządu rosyjskiego spółka stanie się drugim co wielkości producentem na rosyjskim rynku samochodowym, za AwtoWAZ, w którym Renault na ma 25 proc. udziałów. Zapowiada się więc ostra konkurencja, bo dzięki tej operacji Fiat otworzył drogę na rosyjski rynek Chryslerowi. Teraz Fiat i Sollers ogłosiły, że ich spółka będzie produkować 9 nowych modeli Fiata i Chryslera, w tym popularnego Jeepa.
Zapewnienie finansowania stworzy pomyślne perspektywy nowej spółce mimo żałosnego stanu rosyjskiego rynku samochodowego. Według Stowarzyszenia Europejskiego Biznesu AEB, sprzedaż aut osobowych i furgonetek zmalała w styczniu o 37 proc., a w całym 2009 r. o 49 proc. Fiat i Sollers liczą, że do 2016 r. rynek odrodzi się.