Rosja winduje ceny gazu

Grożą nam kolejne podwyżki cen gazu. Rosjanie mogą zażądać w tym roku od Polski wyższych stawek za dostarczany surowiec. A nasz kraj będzie się musiał na to zgodzić. Negocjacje mogą ruszyć w każdej chwili

Aktualizacja: 22.04.2008 18:26 Publikacja: 22.04.2008 04:36

Rosja winduje ceny gazu

Foto: AFP

W tym roku mijają trzy lata od zmiany warunków długoletniego kontraktu na dostawy rosyjskiego gazu do Polski.

Zgodnie z umową między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem a Gazpromem Rosjanie mają prawo co trzy lata renegocjować sposób ustalania ceny gazu zapisanej w kontrakcie, jeśli warunki rynkowe uległy radykalnej zmianie. A te w dobie drożejących surowców są już zupełnie inne niż w 2005 r.

Cena gazu jest powiązana z kursem ropy naftowej, który bije ostatnio rekordy. Choć część z tego wzrostu jest co roku uwzględniana w płaconej przez Polskę cenie, Rosjanie mogą negocjować tzw. stawkę bazową.

3,2 mld dol. może zapłacić w tym roku Polska za dostawy rosyjskiego gazu

Eksperci są zgodni, że Gazprom będzie chciał wykorzystać swoje prawo, i to nawet jeśli nie zdoła uzasadnić podwyżki. – Doświadczenie poprzednich negocjacji w 2006 r. pokazuje, że rosyjski koncern jest w stanie szantażem wymusić podwyżkę – mówi były szef PGNiG Andrzej Lipko. Rosjanie posłużyli się tą metodą dwa lata temu. Pozwolili, by ich spółka zależna RosUkrEnergo dostarczyła Polsce gaz, pod warunkiem że zgodzimy się na wyższą stawkę w wieloletnim kontrakcie z Gazpromem.

Pierwsze rozmowy z Rosjanami już się odbyły. Kilka dni temu do Moskwy poleciał nowy prezes PGNiG. Osoby uczestniczące w negocjacjach nieoficjalnie mówią, że ich atmosfera była chłodna, choć Gazprom jeszcze nie zażądał podwyżki.

68 proc. gazu zużywanego przez Polskę pochodzi od Gazpromu oraz od jego spółek zależnych

Obecnie Polska płaci za 1 tys. m sześc. gazu ok. 340 dol. Rosjanie nieoficjalnie sugerują, że interesuje ich 370 – 380 dol. Nawet jeśli cena wzrośnie tylko o 10 proc., to roczne wydatki PGNiG na import gazu skoczą o ok. 250 mln dolarów, a nasze rachunki – przynajmniej o 2 – 3 proc. A już w tym roku znacząco wzrosły. Urząd Regulacji Energetyki zgodził się niedawno na podwyżkę cen gazu od połowy kwietnia o 14,4 proc.

Polska stoi pod ścianą i będzie się musiała zgodzić na część warunków stawianych przez Gazprom. Nie jesteśmy bowiem przygotowani na zastąpienie rosyjskiego gazu dostawami z innych źródeł.

Nie ma szans ani na szybkie zakończenie budowy portu gazowego (LNG) w Świnoujściu, ani gazociągu z Danią, bo jeszcze w ogóle nie rozpoczęto prac. Terminal jest dopiero w fazie projektowej, a PGNiG nie zdobyło jeszcze umów na dostawy surowca. Najwcześniejszy termin oddania go do użytku to dopiero 2012 r. Rurociąg również nie jest przygotowany.

W tym roku mijają trzy lata od zmiany warunków długoletniego kontraktu na dostawy rosyjskiego gazu do Polski.

Zgodnie z umową między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem a Gazpromem Rosjanie mają prawo co trzy lata renegocjować sposób ustalania ceny gazu zapisanej w kontrakcie, jeśli warunki rynkowe uległy radykalnej zmianie. A te w dobie drożejących surowców są już zupełnie inne niż w 2005 r.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Biznes
Czy Nawrocki obniży ceny prądu? Ukraina atakuje Most Kerczeński
Biznes
Minecraft uratował kinom półrocze
Biznes
Może być pirackie, byle zachodnie. Rosjanie nie chcą rosyjskiego IT
Biznes
Ustawa o Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta wreszcie na liście prac rządu
Biznes
Prezydent kontra rząd? Biznes wzywa do współpracy
Biznes
Co nowy prezydent powinien zrobić w obronności?
Biznes
Biznes liczy na prorozwojową współpracę rządu i prezydenta