Niemal co piąty litr wódki kupiony w ostatnim roku w Polsce to tzw. alkohol premium – wynika z danych firmy badawczej Nielsen. Sprzedaż tego typu wódek zwiększyła się w ubiegłym roku o prawie 20 proc. Od stycznia 2007 r. do lutego 2008 r. tylko w sklepach i na stacjach benzynowych Polacy kupili w sumie ok. 215,7 mln litrów wódki, 15,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Wydatki na nią zwiększyły się o 17,5 proc. i sięgnęły 8,6 mld zł.
W górę, chociaż wolniej, poszedł popyt także na wódki popularne (o 19 proc.) i najtańsze (o 5 proc.). – Zwiększenie się sprzedaży wódki to efekt wzrostu gospodarczego i poprawiającej się siły nabywczej społeczeństwa – uważa Małgorzata Faraś, rzecznik Diageo Polska, właściciela marki Smirnoff.
Przy takim wzroście sprzedaży nie dziwią dobre wyniki finansowe producentów i dystrybutorów. Z wyliczeń Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) wynika, że w 2007 roku rentowność branży spirytusowej zbliżyła się do 7,1 proc. Rok wcześniej wynosiła 4,6 proc. Na ubiegłorocznej hossie skorzystały wszystkie liczące się na polskim rynku firmy. Ich sprzedaż zwiększyła się średnio o 20 proc. Przychody lidera rynku, giełdowej spółki Central European Distribution Corporation, właściciela Bolsa i Polmosu Białystok, poszły w górę o blisko połowę. O około 50 proc. wzrosły także przychody należącej do Pernod Ricard Wyborowej z Poznania.
Wódka jest drugim – po piwie – najpopularniejszym wśród Polaków alkoholem. Więcej tego trunku sprzedaje się tylko w Rosji, na Ukrainie i w Stanach Zjednoczonych.
W Unii Europejskiej więcej wyrobów spirytusowych produkują od nas Brytyjczycy, Niemcy, Hiszpanie i Francuzi. Z Polski pochodzi natomiast ok. 40 proc. wódki czystej wytwarzanej w Europie. Daje to nam pierwsze miejsce wśród 27 krajów członkowskich.