Rada PZU zdecyduje o zagranicznych zakupach

Dziś posiedzenie rady nadzorczej PZU. W programie posiedzenia są decyzje o podziale zysku

Publikacja: 03.06.2008 05:21

Rada PZU zdecyduje o zagranicznych zakupach

Foto: Rzeczpospolita

Ostatnią wielką transakcją polskiej firmy było przejęcie przez PKN Orlen litewskiej rafinerii Możejki za około 2,5 mld dol. Czy PZU ma szansę dokonać inwestycji za granicą w podobnej skali? Do wydania ma 10 mld złotych (4,5 mld dol).

Ostatni duży ubezpieczyciel w regionie – Ceska pojistovna posiadająca ponad 33 procent udziałów w rynku ubezpieczeniowym naszych południowych sąsiadów – został ostatecznie sprzedany w styczniu. Kontrolę nad nim przejęło włoskie Generali, łącząc swoje siły z grupą PPF kontrolowaną przez czeskiego biznesmena Petera Kellnera. Do przejęcia zostały już raczej niewielkie firmy w pojedynczych krajach. Nie próżnują jednak również zagraniczni konkurenci PZU. Od początku roku sfinalizowanych zostało kilka transakcji.

Analitycy uważają, że szansą dla polskiego ubezpieczyciela może być przejęcie od którejś z zagranicznych grup ubezpieczeniowych jej inwestycji w naszej części Europy. W ubezpieczeniowym światku spekuluje się, że celem przejęcia może być austriacki holding Wiener Stadtische, działający tu pod nazwą Vienna Insurance Group (VIG). Wcześniej plotkowano, że interesował się nim niemiecki Allianz. W Polsce VIG skupił już osiem towarzystw, z których najbardziej znane to Compensa, a największe – Interrisk (dawniej Cigna STU). Czy są one na sprzedaż? Franz Fuchs, prezes Vienna Insurance Group w Polsce, kategorycznie zaprzecza. – Mam kontrakt do 2011 roku i nie spodziewam się, żebym miał pracować tu krócej.

Wyjaśnia, że polskie spółki grupy postrzegane są przez austriackiego ubezpieczyciela jako dobra inwestycja i z dużym potencjałem. – Polska jest najsilniejsza w portfelu VIG – podkreśla.

Analitycy dodają, że jako możliwy cel przejęcia wymienia się także inwestycje amerykańskiego AIG. Swoje przypuszczenia opierają na ostatnich kłopotach grupy w USA. W ciągu ostatniego roku jej wartość rynkowa spadła o około 80 mld dol. Jej akcje zaś staniały w tym czasie o 46 procent, m.in. z powodu rezerw na kredyty i pożyczki subprime na rynku nieruchomości.

Inny kierunek ekspansji PZU to kupno firm na Ukrainie i Rosji oraz Rumunii. Na razie PZU ma swoje spółki na Litwie i Ukrainie. Władze PZU podtrzymują swoje apetyty inwestycyjne. Zaznaczają tylko, że wymaga to aprobaty akcjonariuszy. Dwóch największych – Skarb Państwa (55 proc. akcji spółki) i holenderskie Eureko (33 proc.) – wciąż nie może się porozumieć w sprawie zakończenia sporu o to, jak ma ostatecznie wyglądać prywatyzacja polskiego ubezpieczyciela. Grupa PZU dysponuje 10 mld złotych, które może przeznaczyć na zakupy. – Na bieżącą działalność wystarczy nam około 8 mld złotych – mówił przed dwoma tygodniami Andrzej Klesyk, prezes PZU SA. To powoduje, że pozostałe w kapitałach własnych blisko 10 mld złotych chce przeznaczyć na inwestycje w Europie Środkowo-Wschodniej.

Przemysław Schmidt, bankier inwestycyjny w Trigon Polska

Rz: Czy dziś 10 miliardów złotych z przeznaczeniem na zakupy na rynku finansowym to duża czy mała kwota?

Przemysław Schmidt:

Trudno powiedzieć, czy to dużo czy mało. Wszystko zależy od tego, co i jak się kupuje. Można za grosze przejąć firmę w kiepskiej kondycji finansowej, następnie ją dokapitalizować i uzdrowić. A można też od razu kupić drogo zdrową firmę. Należy podkreślić, że teraz jest dobry moment dla kupujących. Wyceny firm na rynkach spadły. Jeżeli więc ktoś ma dobry pomysł na to, co chce kupić i dlaczego, to nie jest to zły moment na zakupy.

Od czego zaczynają się takie transakcje zakupu firm? Kto do kogo przychodzi? Który moment jest zazwyczaj najtrudniejszy?

Najpierw spółka w ogóle musi mieć apetyt, żeby coś kupić, czyli uznać, że w jej strategii mieści się rozwój poprzez akwizycję. Jeżeli tak jest, następuje etap szczegółowego rozeznania na rynku. Choć, wbrew temu, co się uważa, firmy z reguły wiedzą, co jest do kupienia. Następnie bank inwestycyjny zwraca się do zarządu i akcjonariuszy spółki, która ma być przedmiotem przejęcia. Akcjonariusze i zarząd to są tak naprawdę dwie grupy, które są zainteresowane transakcją. Nie zawsze jednak mają spójne interesy. Jeżeli jest wola przeprowadzenia transakcji, rozpoczyna się etap negocjacji. W pierwszej jego fazie strony powinny dojść do porozumienia, jakiej wielkości pakiet akcji jest na sprzedaż. Czy to będzie 100 czy 50 procent akcji spółki. Druga faza, zazwyczaj bardzo trudna, to negocjacje wszystkich szczegółów transakcji. A jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach.

Ile czasu zajmuje sfinalizowanie transakcji? Czy to kwestia miesięcy czy raczej lat?

Rzadko która transakcja zamykana jest w ciągu pięciu – sześciu miesięcy. Jeżeli jest wola, a sprzedający i kupujący dogadają się co do ceny, to zazwyczaj trwa to kilka miesięcy. Konieczne jest przeprowadzane due diligence, czyli procesu, w którym kupujący bliżej zapoznaje się z przejmowanym biznesem. Jest due diligence prawne, księgowe i podatkowe. W tym ostatnim bada się, czy firma nie ma jakichś problemów lub ukrytych zobowiązań podatkowych. Na końcu następuje negocjowanie umowy. A to nie jest łatwe, nawet jeżeli jest już uzgodniona cena. Umowa to nierzadko stosy dokumentów. Pamiętam, że na początku lat 90. umowa na zakup przez Fiata fabryk w Bielsku-Białej i Tychach to były kartony plus tony załączników, które stały u mnie w biurze. Proces zakupów wydłużają też o kolejne miesiące wymagane zazwyczaj zgody od różnych regulatorów rynku.

rozmawiała Aleksandra Biały

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.bialy@rp.pl

Ostatnią wielką transakcją polskiej firmy było przejęcie przez PKN Orlen litewskiej rafinerii Możejki za około 2,5 mld dol. Czy PZU ma szansę dokonać inwestycji za granicą w podobnej skali? Do wydania ma 10 mld złotych (4,5 mld dol).

Ostatni duży ubezpieczyciel w regionie – Ceska pojistovna posiadająca ponad 33 procent udziałów w rynku ubezpieczeniowym naszych południowych sąsiadów – został ostatecznie sprzedany w styczniu. Kontrolę nad nim przejęło włoskie Generali, łącząc swoje siły z grupą PPF kontrolowaną przez czeskiego biznesmena Petera Kellnera. Do przejęcia zostały już raczej niewielkie firmy w pojedynczych krajach. Nie próżnują jednak również zagraniczni konkurenci PZU. Od początku roku sfinalizowanych zostało kilka transakcji.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji